Mateusz Ponitka: Ciężko wydusić słowa

Bardzo dobry mecz przeciwko Treflowi Sopot rozegrał Mateusz Ponitka. Młody reprezentant Polski popisał się kilkoma efektownymi akcjami, a mecz zakończył z dorobkiem trzynastu "oczek".

Asseco Prokom Gdynia w pierwszej kwarcie sprawiało wrażenie drużyny ospałej. Gdynianie grali dużo wolniej od Trefla Sopot, a po pierwszej połowie przegrywali 36:43. - Byliśmy bardzo zmotywowani. Może właśnie dlatego, że bardzo chcieliśmy mecz na początku nie układał się po naszej myśli. Trefl odskoczył nam chyba na 15 pkt. i musieliśmy włożyć sporo pracy w powrót do gry. Udało się i od trzeciej kwarty mecz stał się bardzo wyrównany - mówi Mateusz Ponitka, zdobywca 13 punktów.

Trener Kestutis Kemzura pochwalił swój zespół za wiarę w sukces, pomimo straty siedmiu "oczek" na 55 sekund przed końcem meczu. - To prawda, walczyliśmy do ostatnich sekund i jak widać było warto. Trener na jednym z czasów - jakieś 24 sekundy przed końcem - powiedział, że to jeszcze dużo i jesteśmy w stanie to wygrać, tylko musimy uwierzyć. Było to dla nas bardzo ważne spotkanie - dodaje młody reprezentant Polski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Asseco Prokom i Trefl zgotowały kibicom wielki thriller, ale dla tych emocji warto było pojawić się na meczu. Ten pojedynek był bowiem wizytówką polskiej koszykówki. - Myślę, że spotkanie było bardzo ciekawe i raczej nikt nie żałuje przyjścia na ten mecz. Uważam również, że to może być dodatkowym bodźcem dla kibiców na oglądanie rewanżu, który odbędzie się w Ergo Arenie. Może padnie kolejny rekord? Ten mecz mógł się podobać - przyznał Ponitka.

19-letni koszykarz pokazał w meczu kilka bardzo efektownych zagrań. Chciał się pokazać, czy może aż tak bardzo udzieliła mu się atmosfera derbów? - Każdy bardzo chciał. To był jeden z najważniejszych, jak nie najważniejszy mecz tej rundy. Cieszę się, że wszystko tak się potoczyło tego wieczoru i wygraliśmy mecz - mówi gracz Asseco Prokomu i dodaje: - To prawda, że rozegraliśmy dwie różne połowy, ale na szczęście druga lepsza przesądziła o naszym zwycięstwie. Ciężko pracujemy nad naszą grą. Mamy młody zespół, myślę, że po części to może być przyczyną takiego obrotu sprawy.

Ostatnie mecze pokazały, że forma mistrzów Polski powoli rośnie. Tego samego zdania jest Ponitka. - Aczkolwiek widać w naszej grze jeszcze sporo rezerwy i potencjału, który można wykorzystać. To nie jest jeszcze poziom, który powinniśmy prezentować i musimy włożyć sporo pracy, aby grać tak, jakbyśmy chcieli - zauważył.

Jakie słowa cisną się na usta po meczu wygranym w taki sposób? - Słowa ciężko wydusić, ale uczuć jest mnóstwo. Same pozytywne - śmieje się młody koszykarz.

Źródło artykułu: