Miami poszukuje rozgrywającego

Po fatalnym sezonie 2007/2008 Miami Heat chcą jak najszybciej powrócić do gry o najwyższe cele w NBA. W związku z tym drużyna z Florydy chce wydać każdego wolnego dolara na kolejne wzmocnienia. Aktywny na rynku transferowym Żar zakontraktował niedawno doświadczonego środkowego Jamaala Magloire'a, a teraz rozgląda się za wzmocnieniem rotacji na obwodzie.

Na celowniku Miami Heat, podobnie jak kilku innych zespołów, znajduje się były rozgrywający Los Angeles Clippers, Shaun Livingston. 23-latek powraca do treningów po wyjątkowo paskudnej kontuzji lewego kolana, która wykluczyła go z gry na 1,5 roku. Livingston trenuje obecnie w Chicago, gdzie podglądają go różne kluby, także Miami Heat. Zawodnik posiada status niezastrzeżonego wolnego agenta, bowiem Clippers nie przedłużyli z nim wcześniejszej umowy. W ciągu 3,5 sezonów w barwach kalifornijskiego zespołu Livingston zdobywał średnio 7,4 punktów, 4,8 asyst i 3,1 zbiórek.

Inną opcją dla Żaru jest zatrzymanie w klubie Chrisa Quinna, który w końcówce poprzedniego sezonu niespodziewanie stał się liderem zespołu. Zawodnik jest zastrzeżonym wolnym agentem, a drużyna z Florydy proponuje mu przedłużenie umowy o rok (tzw. qualifying offer), wartej okrągły milion dolarów. Póki co rozmowy trwają. Niespełna 25-letni rozgrywający w minionych rozgrywkach notował średnio 7,8 punktów i 3 asysty w 60 spotkaniach.

W chwili obecnej skład Miami Heat liczy 14 zawodników, co oznacza, że wciąż można zakontraktować jeszcze jednego gracza. Jedynymi rozgrywającymi w ekipie trenera Erica Spoelstry są jak na razie doświadczony Marcus Banks oraz, wybrany w drafcie tego roku, mistrz NCAA Mario Chalmers.

Komentarze (0)