Na celowniku Miami Heat, podobnie jak kilku innych zespołów, znajduje się były rozgrywający Los Angeles Clippers, Shaun Livingston. 23-latek powraca do treningów po wyjątkowo paskudnej kontuzji lewego kolana, która wykluczyła go z gry na 1,5 roku. Livingston trenuje obecnie w Chicago, gdzie podglądają go różne kluby, także Miami Heat. Zawodnik posiada status niezastrzeżonego wolnego agenta, bowiem Clippers nie przedłużyli z nim wcześniejszej umowy. W ciągu 3,5 sezonów w barwach kalifornijskiego zespołu Livingston zdobywał średnio 7,4 punktów, 4,8 asyst i 3,1 zbiórek.
Inną opcją dla Żaru jest zatrzymanie w klubie Chrisa Quinna, który w końcówce poprzedniego sezonu niespodziewanie stał się liderem zespołu. Zawodnik jest zastrzeżonym wolnym agentem, a drużyna z Florydy proponuje mu przedłużenie umowy o rok (tzw. qualifying offer), wartej okrągły milion dolarów. Póki co rozmowy trwają. Niespełna 25-letni rozgrywający w minionych rozgrywkach notował średnio 7,8 punktów i 3 asysty w 60 spotkaniach.
W chwili obecnej skład Miami Heat liczy 14 zawodników, co oznacza, że wciąż można zakontraktować jeszcze jednego gracza. Jedynymi rozgrywającymi w ekipie trenera Erica Spoelstry są jak na razie doświadczony Marcus Banks oraz, wybrany w drafcie tego roku, mistrz NCAA Mario Chalmers.