Jose Ignacio Hernandez: Teraz poziom naszej gry wzrośnie

Zwycięstwo nad Spartakiem Moskwa Region Vidnoje to zawsze doskonały wynik. Hiszpański szkoleniowiec Białej Gwiazdy wierzy, że jest to początek dobrego, jakie w końcu spotka jego drużynę.

Po trzech porażkach w Eurolidze oraz wpadce w hicie Ford Germaz Ekstraklasy z CCC Polkowice, w obozie mistrzyń Polski z Krakowa sytuacja była niezbyt wesoła i komfortowa. Wszystko zmieniła jednak środowa wygrana nad Spartakiem Moskwa Region Vidnoje. Dzięki tej wygranej nastroje w Wiśle Can Pack Kraków zdecydowanie się poprawiły.

- Najważniejsze, że udało nam się wygrać i pokonać tak doskonałego rywala - mówi o meczu Jose Ignacio Hernandez, szkoleniowiec Białej Gwiazdy. - Jestem niesamowicie szczęśliwy z tego zwycięstwa i z faktu, jak zagraliśmy.

Bez dwóch zdań krakowianki zaprezentowały się o niebo lepiej w porównaniu z meczem w Polkowicach. - W końcu mieliśmy do dyspozycji pełny skład, a to dało nam ogromny komfort pracy. Dojście Alany Beard do naszego składu dodało nam pewności - ocenia hiszpański szkoleniowiec.

Amerykańska skrzydłowa niemal z marszu weszła do drużyny, a mecz rozpoczęła w pierwszej piątce. To jednak nie przeszkodziło jej, w byciu wiodącą postacią swojego teamu. W statystykach zapisano jej 13 punktów, 4 zbiórki i 3 asysty. Doświadczona zawodniczka nie tylko jednak dała dużo w ofensywie, ale i w defensywie dała z siebie "maksa".

Jose Ignacio Hernandez w końcu mógł unieść ręce w geście triumfu
Jose Ignacio Hernandez w końcu mógł unieść ręce w geście triumfu

- Wzmocniliśmy naszą siłę ofensywną. Graliśmy mądrze w ataku, a do tego dołożyliśmy znakomitą grę w defensywie. Przez większość meczu mogliśmy dzięki temu kontrolować wynik spotkania. Teraz - po trzech kolejnych przegranych - wracamy do gry - komentuje Hernandez.

Jeżeli mowa o ofensywie, to tradycyjnie nie do zatrzymania była Tina Charles. Ta jednak musiała otrzymać wsparcie od koleżanek, a największe przyszło od belgijskiej rzucającej Anke DeMondt. Kluczowa zawodniczka Białej Gwiazdy dodała bardzo ważną rzecz do repertuaru gry krakowskiego zespołu, mianowicie rzut zza linii 6,75. DeMondt trafiła z obwodu czterokrotnie, a w całym meczu uzbierała 18 "oczek".

- Ten mecz z pewnością pomoże nam uwierzyć w siebie i podnieść się. Jestem pewien, że od momentu, w którym nasz skład jest w końcu kompletny, zaczniemy grać coraz lepiej i z meczu na mecz będzie to widoczne. Nasz skład stał się teraz mocny i wyrównany, w którym jest zdrowa rywalizacja, a to zawsze pomaga! - kończy Hernandez.

Przed sztabem szkoleniowym teamu spod Wawelu trudne zadanie, bowiem zespół trzeba przygotować do ligowej rywalizacji z AZS OPTeam Rzeszów... i bynajmniej nie chodzi tutaj o jakieś ciężkie starcie, ale o przygotowanie zespołu pod względem mentalnym, bowiem po zwycięstwie nad Spartakiem, beniaminek z Rzeszowa może wydawać się mało atrakcyjnym rywalem...

Komentarze (1)
avatar
amazing_one
23.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
prosty przyklad jaka roznice robia zawodniczki z usa