Piotr Pamuła: Pokazaliśmy, że potrafimy walczyć

Koszykarze Asseco Prokomu Gdynia ponieśli drugą porażkę w rozgrywkach Euroligi. W środowy wieczór w Ergo Arenie okazali się słabsi od Unicaja Malaga, przegrywając 75:77.

Koszykarze z Gdyni byli bardzo blisko odniesienia pierwszego zwycięstwa w Eurolidze. Niestety na samym finiszu okazali się słabsi od Unicaja Malaga. Goście z Hiszpanii prowadzili praktycznie przez całe spotkanie, ale gracze Kestutisa Kemzury w czwartej kwarcie złapali swój rytm gry i objęli nawet prowadzenie (70:68). Później skuteczniejsi okazali się zawodnicy Jasmina Repesy.

Gdynianie zdają sobie sprawę z tego, że przeciwnik z Hiszpanii był absolutnie w ich zasięgu. - Miałem takie przeczucie i wierzyłem w to bardzo mocno, że Hiszpanie są w naszym zasięgu. W trakcie meczu to się jeszcze bardziej utwierdziło to moje przekonanie, że możemy zwyciężyć. Szczególnie, że pod koniec meczu prowadziliśmy 72:70 i myślałem, że nic nie stanie nam na drodze do zwycięstwa, ale niestety stało się inaczej - mówi Piotr Pamuła, zawodnik Asseco Prokomu Gdynia.

Przed drużyną z Gdyni starcie z Albą Berlin w czwartek w Ergo Arenie, później podopiecznych Kemzury czekają bardzo trudne spotkania z Maccabi Tel Awiw oraz Montepaschi Siena. - Trzeba być nadal skoncentrowanym, pracować nad swoją grą. Pokazaliśmy w meczu z Malagą, że potrafimy walczyć. Doszedł do nas nowy gracz - Alex Acker, który dysponuje na pewno dużym potencjałem. Nie mamy dwóch zwycięstw, mamy dwie porażki i w następnych meczach trzeba walczyć o zwycięstwo - kończy Piotr Pamuła.

Źródło artykułu: