Jeszcze nie tak dawno 22-letni Goran Dragić zapewniał, iż chce grać w klubie, który wyciągnął go z przeciętnej ligi słoweńskiej i dał szansę rozwoju na parkietach ACB. Jednakże jego słowa okazały się zupełnie bez pokrycia i Słoweniec postanowił dołączyć do zespołu Phoenix Suns, którzy wybrali go w tegorocznym drafcie z numerem 45.
Tym samym włodarze klub, na polecenie trenera Dusko Ivanovicia, zmuszeni byli rozpocząć poszukiwania godnego następcy. Po kilku dniach rozważań wyłoniono pierwszego, a zarazem głównego kandydata do gry w TAU. Jest nim 29-letni Amerykanin Fred Jones.
Mierzący 193 cm zawodnik może grać zarówno jako rzucający obrońca oraz rozgrywający. Swoją całą dotychczasową karierę Jones spędził na parkietach NBA. Będąc absolwentem uczelni Oregon został wybrany w drafcie 2002 przez Indianę Pacers z numerem 14. Ze swoim nowym klubem podpisał trzyletni kontrakt. W ciągu trwania umowy Amerykanin stawał się coraz ważniejszym ogniwem zespołu. Z początku był tylko głębokim rezerwowym, by w drugim i trzecim sezonie przemienić się w pełnoprawnego członka drużyny. Dobre występy na poziomie 10 punktów oraz po około 2,5 zbiórki i asysty na mecz rozniosły się szerokim echem i koszykarz zaczął dostawać coraz to ciekawsze oferty pracy. Ostatecznie wybrał Toronto Raptors, z którym parafował kontrakt warty ponad 3 miliony dolarów. W kanadyjskim klubie nie zagrzał jednak zbyt długo miejsca i w lutym 2007 przeniósł się do Portland Trail Blazers. W swoim nowym zespole Jones nie spełnił pokładanych w nim nadziei, więc po sezonie musiał szukać sobie nowego pracodawcy. W ten sposób trafił do New York Knicks, gdzie rozegrał 70 meczów, w których rzucał przeciętnie 7,6 punktu oraz miał po 2,4 zbiórki i asysty.