W pierwszy dzień świąt odbyło się spotkanie w ramach NBA, w którym zmierzyły się ekipy New York Knicks z San Antonio Spurs. Starcie zakończyło się trzypunktowym zwycięstwem gospodarzy - 117:114 (relacja dostępna jest pod TYM LINKIEM).
Mecz ten można było oglądać w dwóch postaciach - standardowo oraz w wersji Disneya. Koszykarze w czasie rzeczywistym byli animowani do postaci z bajek. Oglądając to, można było poczuć się jak w amerykańskim filmie pt. "Kosmiczny mecz".
- To będzie szaleństwo zobaczyć animowaną grę. Myślę, że to, co jest w tym fajne, to to, że da to dzieciakom kolejną okazję do obejrzenia gry i zobaczenia nas, zasadniczo, jako postaci - mówił przed meczem weteran Spurs, Chris Paul.
ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"
Transmisja wymagała dodatkowego poziomu szczegółowości i współpracy z zawodnikami i drużynami, aby stworzyć dokładny wygląd ich twarzy i fryzur. Na boisku można było dostrzec postać wzorowaną na Jeremym Sochanie, który ma zielone włosy.
Pomysł z transmisją w wersji Disneya spotkał się z pozytywnym odbiorem wśród środowiska sportowego. W trakcie meczu widzowie otrzymywali na bieżąco wyjaśnienia dotyczące zasad czy też koszykarskiego żargonu.