Podsumowanie sezonu FGE, Odra Brzeg: Płynie Odra płynie...

Groźba nie przystąpienia do rozgrywek, a potem wycofania go w trakcie. Pusta kasa w klubie, protesty zawodniczek czy przeciekający dach. Z takimi problemami musieli w tym sezonie Ford Germaz Ekstraklasy radzić sobie włodarze Odry Brzeg. Koniec końców wszyscy mogli odetchnąć z ulgą, bowiem drużyna zdołała utrzymać miejsce wśród najlepszych.

W tym artykule dowiesz się o:

Problemy brzeskiej Odry znane są nie od dziś, bowiem odkąd dwa lata temu ze sponsorowania drużyny wycofało się Przedsiębiorstwo Wyrobów Cukierniczych Odra S.A., prezes zespołu Bolesław Garncarczyk wszem i wobec oznajmia, że dowodzony przez niego klub balansuje nad przepaścią.

Niemal do ostatnich dni przed rozgrywkami nie było wiadome, czy Odra Brzeg rozpocznie zmagania w Ford Germaz Ekstraklasie. Ostatecznie udało się zadebiutować, ale o meczu otwarcia i niespodziewanej porażce z MKS Tęczą Leszno ekipa dowodzona przez Wadima Czeczuro jak najszybciej chciała zapomnieć.

Na pierwsze zwycięstwo brzeżanki musiały czekać do 7. kolejki, kiedy to Odra pokonała we własnej hali INEĘ AZS Poznań, a wszystko to zbiegło się z debiutem w drużynie Natalii Małaszewskiej, która po wymianie z łódzkim Widzewem zamieniła się miejscami z Magdaleną Rzeźnik. Pierwszą rundę rozgrywek Odra zakończyła z zaledwie dwoma zwycięstwami - oba odniesione nad drużynami z Poznania - a to nie napawało wielkim optymizmem przed rundą rewanżową. Optymizmu nie brakowało jednak trenerowi drużyny.

- Widać było, że w ostatnich meczach w 2011 roku dyspozycja drużyny idzie w górę. Było widać, że idziemy w dobrym kierunku z naszą grą, a potwierdzeniem tego była ważna wygrana po przerwie świąteczno-noworocznej z drużyną z Rybnika - wspomina tamten okres Czeczuro. Trudno się dziwić zadowoleniu szkoleniowca Odry, bowiem pokonanie KK ROW było miła niespodzianką teamu z Dolnego Śląska.

Radość jednak nie trwała długo. Zespół przegrał bowiem kolejnych pięć meczów, a na domiar złego buntować zaczęły się koszykarki zza oceanu, które nie otrzymywały wynagrodzenia. Doszło do tego, że w meczu z Lotosem Gdynia na parkiecie nie pojawiły się Ebony Ellis oraz Jessica Starling, które zastrajkowały. - Odmówiły gry w związku z tym, że zalegamy im z wypłatami. Zresztą nie tylko im, ale i wszystkim pracownikom klubu - poinformował wówczas na łamach Gazety Wyborczej Opole prezes Odry. Starling była wówczas gotowa do wylotu. Ellis podobnie...

Sytuacja uległa jednak lekkiej poprawie, dzięki czemu Ellis zdecydowała się zostać w drużynie do końca sezonu. Starling natomiast pomogła Odrze wygrać w Poznaniu z INEĄ AZS notując double-double. Potem rozegrała jeszcze dwa mecze i... wyjechała z Brzegu. - Jest to bardzo mocne osłabienie - mówił wtedy podłamanym głosem Garnczarczyk. Absencja amerykańskiej skrzydłowej sprawiła, że Odra przegrała we własnej hali arcyważny mecz dla siebie z MUKS Poznań.

Wyjazd Starling mógł być tylko początkiem emigracji zawodniczek z Brzegu, ale... - Klub ma pewne zaległości. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy, że nie dotyczy to tylko klubu z Brzegu. Wiemy, że działacze robią wszystko, aby pozyskać pieniądze. Każda z nas ma prawo wyboru. W każdej chwili mogłybyśmy rozwiązać kontrakt, spakować się i wyjechać - ocenia tamtejszą sytuację Małaszewska. Tak ona, jak i reszta zawodniczek podjęły decyzję, że zostają w klubie i walczą o ekstraklasę.

Po porażce z MUKS w brzeskim klubie zrobiło się niezwykle gorąco, bowiem wpadki w meczach z rywalami w walce o utrzymanie ligowego bytu nie pomagały w już i tak kryzysowym momencie. Przed fazą play out wszyscy zdawali sobie sprawę, że walka toczy się nie tylko o utrzymanie drużyny w Ford Germaz Ekstraklasie, ale najprawdopodobniej i o przetrwanie brzeskiej koszykówki. Dlatego też deklaracje koszykarek o pozostaniu i walce były tak ważne dla wszystkich związanych z Odrą.

Na początku decydującej dla siebie fazy sezonu podopieczne Czeczuro wspięły się na wyżyny swoich umiejętności. Po porażce w Łodzi z Widzewem, przyszedł czas na pięć kolejnych zwycięstw, co było kluczowe dla układu tabelki play out. Najważniejszymi zwycięstwami były jednak triumfy przed własną publicznością z ekipami poznańskimi, które ostatecznie zapewniły Odrze Brzeg utrzymanie w lidze.

Liczby Odry Brzeg w sezonie 2011/2012:

Liczba meczów: 35
Liczba zwycięstw: 12
Liczba porażek: 23
Liczba zdobytych punktów: 2064
Liczba straconych punktów: 2307
Skuteczność z linii rzutów wolnych: 64%
Skuteczność rzutów z gry: 35%
Skuteczność rzutów za 3 punkty: 24%

Najskuteczniejsze (min. 50% meczów drużyny):

punkty: 13,3 - Inna Kochubei
zbiórki: 9,7 - Ebony Ellis
asysty: 3,3 - Inna Kochubei
przechwyty: 2,2 - Inna Kochubei
bloki: 0,8 - Ebony Ellis
straty: 3,3 - Inna Kochubei
EVAL: 15,0 - Ebony Ellis

Najważniejsza postać: Inna Kochubei (13,3 pkt., 4,0 zb., 3,3 as., 2,2 przech.)

Bez wątpienia to właśnie Inna Kochubei miała największy wpływ na to, jak prezentowała się na parkiecie cała drużyna Odry Brzeg. W drużynie pojawiła się dzięki... - Miałam blisko do domu, a inna sprawa to trener Wadim Czeczuro. To świetny trener, który budzi zaufanie i mobilizuje do ciężkiej pracy - oceniła zawodniczka. Cała drużyna miała niezwykle duże wahania, jeżeli porównamy mecze we własnej hali oraz te na wyjazdach. To jednak w najmniejszym stopniu dotyczyły Kochubei, która starała się jak tylko mogła, żeby dać drużynie w każdym meczu swoje maksimum.

Transfery:

Z transferów włodarze brzeskiej drużyny mogą być jak najbardziej zadowoleni, bowiem przy swoim budżecie dokonali naprawdę trafnych wyborów. Zawodniczki zagraniczne były wiodącymi postaciami zespołu, a sprowadzenie w trakcie sezonu Natalii Małaszewskiej również było pozytywną decyzją.

Przyszłość...

Jaka będzie przyszłość brzeskiego klubu nie wie chyba nawet sam prezes
Garncarczyk. W klubie wszyscy walczą o przetrwanie klubu, który jest wizytówką
miasta w całej Polsce. Trudno jednak ocenić na ile miesięcy walki starczy
jeszcze sił i zdrowia prezesa, bowiem to on jest kapitanem tego statku i walczy
niesamowicie o to, żeby nie zatonął on podczas wojny o ligowe punkty i o
przetrwanie...

Źródło artykułu: