Do tej pory Biała Gwiazda rozegrała w sezonie 2011/2012 w Ford Germaz Ekstraklasie 31 meczów, z czego przegrała tylko raz - w Polkowicach z CCC. Do tego wszystkiego wywalczyła Puchar Polski. Liczby te pokazują, że Wisła Can Pack Kraków to obecnie najlepsza drużyna w naszym kraju. Teraz nadszedł czas, żeby udowodnić to w finałowej rywalizacji. Czy krakowski zespół jest gotowy?
- Tak, jesteśmy na to gotowi - przekonuje Jose Ignacio Hernandez, szkoleniowiec Wisły Can Pack. - Po tym, jak sięgnęliśmy po Puchar Polski i dostaliśmy się do Final Eight rozgrywek Euroligi, zdobycie mistrzostwa w lidze będzie kumulacją i podsumowaniem znakomitego sezonu we wszystkich rozgrywkach. W trakcie sezonu nasza dominacja była wyraźna, ale finał to zupełnie inna sprawa.
Pod Wawelem przygotowania do finału przebiegały spokojnie, bowiem zespół szybko uporał się z toruńską Energą i miał pełny tydzień, żeby przygotować się do finałowej serii. Rywale z Polkowic awans do finału zapewniły sobie natomiast dopiero w środę, po wyczerpującej walce z Lotosem Gdynia. - Mieliśmy więcej wolnego czasu to prawda, ale w przeciągu całego sezonu FGE i Euroligi rozegraliśmy więcej meczów. To wszystko równoważy poziom zmęczenia - dodaje hiszpański trener.
Hernandez dysponuje doświadczoną drużyną, ograną w bojach o najwyższe cele tak w kraju, jak i Europie. Każda zawodniczka z Białą Gwiazdą na piersi wie, o co toczy się walka. Czy mają one mentalność mistrzyń i udowodnią to w serii finałowej?
- To prawda, że mamy doświadczony zespół, doświadczone koszykarki, ale CCC również posiada w swoim zespole doskonałe zawodniczki, które w swoich karierach rozegrały wiele spotkań, których stawką były mistrzostwa. Wierzę w to, że niezwykle ważne mecze, jakie rozegraliśmy w Eurolidze, pomogą nam zagrać dobrze w serii finałowej - ocenia opiekun Białej Gwiazdy.
Co ważne, dzięki udziałowi w Final Eight Euroligi ekipa spod Wawelu miała już możliwość gry na najwyższym poziomie w systemie "dzień w dzień". To z pewnością może mieć duże znaczenie w rywalizacji finałowej, gdzie intensywność będzie bardzo duża. - Mecze ze Stambułu mogą nam tylko pomóc, bowiem mamy doświadczenie, jak zawodniczki reagują fizycznie i jak wygląda ich kondycja - dodaje Hernandez.
Inną ważną kwestią w rozgrywaniu meczów finałowych jest rotacja składem. Tutaj szkoleniowcy nie mogą narzekać, bowiem kadry zespołów prezentują się niezwykle okazale. - Obie drużyny posiadają w składach doskonałe koszykarki. Różnicę może zrobić jedynie mentalność oraz drobne szczegóły, ale to wyjdzie dopiero podczas meczów - ocenia Hiszpan. - Obie drużyny znają się doskonale i ciężko będzie zaskoczyć czymś szczególnym, jeżeli chodzi o taktykę.
Bez dwóch zdań finałowa seria zapowiada się niesamowicie emocjonująco. Biała Gwiazda zagra o swój 22 tytuł w historii klubu, rywalki natomiast o pierwszy. Nie oznacza to jednak, że Pomarańczowe stoją na straconej pozycji. Faworytem jednak bez dwóch zdań jest zespół spod Wawelu.
- Chciałbym bardzo, żeby Wisła wygrała w czterech meczach, ale jednocześnie nie wierzę, żeby w taki wynik serii. Jesteśmy zbyt wyrównanymi zespołami, żeby to się mogło tak zakończyć - komentuje Jose Ignacio Hernandez. - Niesamowicie ważne będą dwa pierwsze spotkania we własnej hali. Z drugiej strony przy tak długiej serii, jak ta, wszystko jest możliwe. Musimy być jednak na tyle silni mentalnie, że będziemy w stanie sprostać wszystkim problemom, które w trakcie finałowej serii nas spotkają.
Początek finałowej serii już w sobotę o godzinie 17:30.
Jose Ignacio Hernandez: Być na tyle silnym mentalnie, żeby poradzić sobie z każdym problemem
Już w sobotni wieczór rozpocznie się walka o tytuł mistrza Polski w koszykówce kobiet. Czy w wielkim finale dojdzie do powtórki sprzed roku, kiedy to Wisła Can Pack Kraków pokonała w stosunku 3:1 CCC Polkowice. Pod Wawelem wierzą, że tytuł pozostanie w Krakowie. Trener mistrzyń Polski przekonuje, że jego drużyna jest gotowa na obronę mistrzostwa!