Trener Jarosław Zawadka przed decydującymi spotkaniami o I ligę nie ma dobrych wiadomości. - Nastroje nie są najlepsze, bowiem zagramy bez Doriana Szyttenholma. Podczas ostatniego sparingu ze Sportino Inowrocław podczas jednej z akcji przeleciał przez rywala na plecy i do dzisiaj pluje krwią. We wtorek uda się na badania do szpitala i dopiero wówczas dowiemy się co będzie z nim dalej - poinformował SportoweFakty.pl opiekun "Asty".
Na szczęście absencja lidera gospodarzy nie powinna trwać długo i powinien wrócić na rewanżowe spotkanie. - Poza nim wszyscy zawodnicy są zdrowi i gotowi do gry. Przygotowania zaczęliśmy już w poniedziałek - ocenia Zawadka. - Wiemy jakim dla nas Dorian jest kluczowym zawodnikiem. To właściwie od niego zależy cała gra naszego zespołu. Z pewnością ważny będzie mecz na naszym parkiecie - dodał Zawadka.
Żuraw Gniewino jako jeden z nielicznych klubów podczas rundy zasadniczej zdołał pokonać bydgoską drużynę. Franz Astoria przegrała tylko pięć spotkań, ale nadmorski rywal nigdy jej specjalnie nie leżał. - Myślę jednak, że będziemy dobrze przygotowani do play-off. Nie jest to łatwy przeciwnik. Podczas pierwszego meczu w Gniewinie dostaliśmy też trzy przewinienia techniczne. Postaramy się zagrać naszą najlepszą bronią, czyli szybkim atakiem i mocną obroną.
W swojej grupie Franz Astoria okazała się gorsza tylko od Open Florentyny Pleszew, która nie przegrała żadnego spotkania. Bydgoszczanie myślą jednak wciąż o awansie do I ligi. - W końcu drugie miejsce po rundzie zasadniczej do czegoś zobowiązuje - podkreślił Zawadka. - To są już play-off, nie ma czasu na myślenie. Chcemy zajść tam jak najdalej.