Więcej do stracenia mają gospodarze - zapowiedź meczu MKS Dąbrowa Górnicza - Start Lublin

Nawet komplet przegranych na finiszu sezonu zasadniczego nie wpłynie na miejsce podopiecznych Dominika Derwisza w tabeli. Natomiast rywale wciąż walczą o miejsce w czołowej czwórce, które zagwarantuje bardziej komfortowy układ gier w fazie play off.

MKS poniósł aż siedem porażek w 2012 roku, które pozbawiły drużynę szans na podium. We wtorek dąbrowianie w niecodziennych okolicznościach ulegli liderowi 92:93. Zwycięstwo Startowi Gdynia zagwarantował celny rzut Grzegorza Mordzaka z własnej połowy boiska w ostatniej akcji. MKS-owi nie pomogła świetna dyspozycja Michała Wołoszyna. Czołowy zawodnik I ligi zdobył aż 31 punktów.

Do najważniejszych postaci w zespole gospodarzy należy jeden z najlepiej podających graczy w lidze - Grzegorz Grochowski. 18-latek notuje średnio niespełna pięć asyst w meczu. Istotną rolę odgrywa również starszy od niego o 19 lat Krzysztof Morawiec. Ewentualna wpadka w niedzielnym meczu może kosztować gospodarzy spadek nawet na 7. pozycję w tabeli.

Z kolei goście nie grali przez dwa tygodnie, a w ramach nadrabiania zaległości będą rywalizować co trzy dni. Wciąż mają matematyczną szansę, by awansować na 11. miejsce, lecz musieliby wygrać wszystkie mecze. Jest to jednak mało prawdopodobne, ponieważ Wikana Start najsłabiej prezentuje się na wyjazdach spośród wszystkich I-ligowców.

W grudniu ubiegłego roku obie drużyny stworzyły niezwykle ciekawe i emocjonujące widowisko, a MKS zwyciężył w Lublinie 91:83. Podopieczni Dominika Derwisza musieliby zaprezentować świetną formę, aby zrewanżować się za tamtą porażkę.

Mocną stroną obu zespołów są rzuty z dystansu. Natomiast przepaść istnieje w kwestii zdobywanych punktów. O ile MKS zapisuje ich na swoim koncie średnio niemal 80 w meczu, to Wikana Start rzadko kiedy przekracza 70. Czy gospodarze udowodnią zatem na parkiecie swoją wyższość?

Początek niedzielnego meczu w hali widowiskowo-sportowej Centrum przy al. Róż 3 o godz. 18:00.

Komentarze (0)