Jarosław Zyskowski: Każdy mecz jest ciężki

Koszykarze z Torunia mimo niezłej postawy w niedzielnym pojedynku musieli uznać wyższość rywali z Siedlec przygrywając 56:80. Dla PC Siden porażka ta może mieć opłakane skutki. - Wierzę nadal w awans do pierwszej ósemki - podkreślał w rozmowie z naszym portalem Jarosław Zyskowski.

Rozpędzona drużyna z Siedlec podejmowała w niedzielne popołudnie beniaminka z Torunia. Goście mimo niezłej postawy byli bezradni wobec dobrze grających zawodników SKK. O porażce zespołu z Torunia zdecydowała głównie pierwsza kwarta, którą przyjezdni przegrali 11:25. Jasnym punktem w szeregach beniaminka był z pewnością Łukasz Żytko, który dwoił się i troił, aby jego drużyna odniosła 12. zwycięstwo w sezonie. Niestety dla kibiców PC Siden dobra gra 30-letniego rozgrywającego nie wystarczyła na pokonanie SKK.

- Mecz rozpoczął się dla nas źle. Zespół z Siedlec bardzo szybko osiągnął przewagę. Później przez 30 minut staraliśmy się ją zniwelować. Niestety przegraliśmy walkę pod tablicami. To dla nas stanowiło duży problem. Pozytywem jest to, że udało nam się zmusić przeciwnika do 22 strat. Wyprowadzaliśmy dużo kontr, których jednak często nie zamienialiśmy na punkty i to był nasz problem - analizował dla naszego portalu Jarosław Zyskowski, szkoleniowiec beniaminka z Torunia. Dla przyjezdnych była to 12. porażka w tym sezonie. Brak zwycięstwa w niedzielnym pojedynku znacznie oddala torunian od znalezienia się w pierwszej ósemce.

Koszykarze Sidenu zajmują aktualnie 10. miejsce na zapleczu TBL. Zawodnicy z Torunia o fazę play-off rywalizować będą z AZS WSGK Kutno oraz z MKS Polonią Przemyśl. - Wierzę nadal w awans do pierwszej ósemki. Ten wynik jest jeszcze możliwy do osiągnięcia. Musimy wygrywać spotkania na własnym parkiecie i szukać jakiegoś zwycięstwa na wyjeździe. Nasza sytuacja jest trudna, gdyż zostały nam ciężkie spotkania ze Startem Gdynia czy Spójnią Stargard Szczeciński - tłumaczy 48-letni szkoleniowiec. Niezwykle istotne dla losów torunian będą dwa najbliższe ligowe spotkania: z POLOmarket Sportino Inowrocław oraz ze wspomnianą przez trenera Spójnią Stargard Szczeciński.

Podopieczni Aleksandra Krutikowa będą najbliższym rywalem PC Siden Toruń
Podopieczni Aleksandra Krutikowa będą najbliższym rywalem PC Siden Toruń

Pierwszym rywalem koszykarzy z Torunia będzie ekipa z Inowrocławia. W przypadku porażki szanse beniaminka na awans do pierwszej ósemki będą już tylko matematyczne. - Każdy mecz w tej lidze jest ciężki. Zespoły cały czas się zgrywają. Niektóre ekipy uzupełniły składy w okienku transferowym. Drużyny szczególnie z dolnych rejonów tabeli łapią swój rytm i każdy mecz będzie ciężki - kończy Jarosław Zyskowski. Spotkanie pomiędzy beniaminkiem a Sportino odbędzie się 11 marca o godzinie 17.

Jeszcze kilka tygodni temu zdecydowanym faworytem tego pojedynku byliby zawodnicy PC Siden. Obecnie jednak wiele się zmieniło. Podopieczni Aleksandra Krutikowa w poprzednim tygodniu potrafili zmiażdżyć MKS Dąbrowę Górniczą oraz rywalizować jak równy z równym ze Zniczem Basket Pruszków. Szczególnie z dobre strony pokazuje się ostatnio Francis Jonathan Han, który jest motorem napędowym ekipy z Inowrocławia.

Komentarze (1)
avatar
Senti
5.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to Toruń znalazł się w niezłej sytuacji. Kolejna porażka oddala ich od pierwszej ósemki. Poza tym mają jeszcze spotkania ze Spójnią Stargard Szczeciński i Startem Gdynia. Ale mają szczęście, Czytaj całość