Szczecińska hala zdobyta - relacja ze spotkania AZS Radex Szczecin - Sokół Łańcut

Każda seria ma swój koniec. W poniedziałkowy wieczór zakończyła się fantastyczna passa zwycięstw AZS-u Radex Szczecin. Jednak podopieczni trenera Zeidlera nie mają powodu do wstydu, gdyż ów serię zakończyli koszykarze Sokoła Łańcut - lidera I ligi koszykówki mężczyzn.

Premierowa odsłona spotkania to dobra gra akademików, którzy nie przestraszyli się faktu, iż stoją naprzeciwko lidera rozgrywek. W mecz w imponującym stylu wszedł Krzysztof Mielczarek, który przez pierwsze dziesięć minut zdobył 9 punktów oraz 5 zbiórek. Bardzo dobrze spisywał się również Maciej Raczyński - zdobywca 7 punktów. W drużynie gości na wyróżnienie zasługuje postawa Tomasza Fortuny, który był najskuteczniejszym zawodnikiem Sokołów na parkiecie - zdobył 7 punktów. Po premierowej ćwiartce było 25:20 dla akademików.

Pierwsze dwie minuty drugiej kwarty szczecinianie rozpoczęli bardzo dobrze. Później pojawiły się jednak niepotrzebne faule, które pozwoliły drużynie dowodzonej przez trenera Dariusza Kaszowskie na zdobywanie łatwych punktów. Ozdobą tej kwarty była efektowna akcja 2+1 Macieja Klimy. Mianowicie ten podkoszowy zawodnik ekipy gości wsadził piłkę do kosza nad Maciejem Sudowskim, który w tym samym momencie popełnił faul. W tej części gry akademicy popełnili aż 9 przewinień, co pozwoliło gościom na odrobienie strat i ucieczkę z wynikiem. Po pierwszej połowie było 35:41 dla Sokoła Łańcut.

Po przerwie sytuacja z przewinieniami nieco się zmieniła. Tym razem to drużyna gości faulowała ponad miarę. Akademicy praktycznie bezbłędnie wykorzystywali rzuty wolne, jednak nie imponowali skutecznością w rzutach z gry. Fakt ten nie pozwolił na pogoń za uciekającymi z wynikiem Sokołami. W zespole AZS-u Radex Szczecin brakowało lidera, który wziąłby na siebie odpowiedzialność za zdobywanie punktów. Kwarta numer trzy zakończyła się zwycięstwem gości 15:19.

Ostatnia odsłona spotkania była pełna dramaturgii oraz prób pogoni za wynikiem przez szczecińskich koszykarzy. Stawką były nie tylko ligowe punkty, ale również miano drużyny niepokonanej na własnym parkiecie. Podopieczni trenera Wojciecha Zeidlera sprawili nawet, że przewaga łańcucian zmalała do 6 oczek. Jednak to był szczyt możliwości akademików w poniedziałkowej konfrontacji przeciwko Sokołowi. Pierwsza przegrana przed własną publicznością stała się faktem. Goście wygrali 82:70.

Najskuteczniejszym zawodnikiem AZS-u Radex Szczecin w tym spotkaniu był Krzysztof Mielczarek, który po raz kolejny zanotował fenomenalne double-double - 18 punktów, 14 zbiórek. Miano najskuteczniejszego gracza w drużynie Sokoła Łańcut przypadło w udziale Pawłowi Bogdanowiczowi, zdobywcy 17 oczek.

AZS Radex Szczecin - Neto PTG Sokół Łańcut 70:82 (25:20, 10:21, 15:19, 20:22)

AZS: Mielczarek 18, Pacocha 13, Raczyński 12, Balcerek 7, Zarzeczny 5, Pytyś 4, Dudek 3, Michał Majcherek 3, Wójcik 3, Sudowski 2.

Sokół: Bogdanowicz 17, Pisarczyk 16, Klima 13, Hałas 12, Wilczek 10, Fortuna 7, Chromicz 5, Szurlej 2.

Źródło artykułu: