Prochorow chce ubiegać się o fotel prezydenta Rosji. Władimir Putin ma zatem bardzo poważnego rywala. Kandydat już zapowiedział, że w przypadku wygranej sprzeda wszystko co ma i przeznaczy to na cele dobroczynne. Ma zostawić sobie "tylko" miliard dolarów, by nie zarabiać nic jako głowa państwa.
Michaił Prochorow jest także prezesem związki biathlonowego w Rosji. Trzeciego najbogatszego Rosjanina poznał niedawno Tomas Pacesas, trener Asseco Prokomu Gdynia. - Jest lubiany w świecie koszykówki i biathlonu, ale i tak najbardziej lgną do niego... kobiety. Uważa się go za najbardziej pożądanego kawalera w Europie. Ćwiczy kilka godzin dziennie i odżywia się jak sportowiec, więc paniom podoba się nie tylko ze względu na majątek - stwierdził Pacesas.
Właściciel New Jersey Nets mierzy 203 cm. Gdyby został prezydentem Rosji mógłby stoczyć pojedynek koszykarski z Barackiem Obama, który także jest wielkim fanem basketu.
Źródło: Przegląd Sportowy.