Spoglądając na ligową tabele nie trudno wskazać faworyta tego pojedynku. Goście to aktualnie trzecia drużyna ligi, a gospodarze to jeden z trzech najsłabszych zespołów rozgrywek.
Sokół do tej pory nie wygrał w Krośnie, ale zmienić się to może już 16 kolejce. Krośnianie od początku sezonu borykają się z problemami kadrowymi. Nie inaczej będzie i w tym spotkaniu. Co prawda do drużyny dołączyli Sławomir Nowak, Bartłomiej Lisowski i Mateusz Nitsche, ale wciąż kilku graczy narzeka na urazy. W ostatnich dniach z zespołem trenował Jakub Musijowski, jednak nie wiadomo, czy rozgrywający trafi do klubu z Krosna. Szczególnie ważne spotkanie będzie dla Nitschego, który w przeszłości był koszykarzem klubu z Łańcuta.
Wśród gości prawdopodobnie zabraknie Bartosza Dubiela, ale trener Dariusz Kaszowski powinien mieć do dyspozycji pozostałych czołowych zawodników - Wojciecha Pisarczyka, Macieja Klimę i Marcela Wilczka. Sokół walczy o pozycję lidera w rundzie zasadniczej i na porażkę w Krośnie nie może sobie pozwolić.
Mimo wskazania jednoznacznego faworyta tej rywalizacji, sobotni pojedynek powinien przysporzyć kibicom wiele emocji. Nie od dziś wiadomo, że derby rządzą się swoimi prawami. Początek meczu w hali przy ulicy Bursaki w Krośnie o godzinie 18:00.