Szkoleniowiec reprezentacji Polski Roman Skrzecz zdążył już przyzwyczaić, że zmian robić nie lubi i pierwsza piątka przebywa u niego na parkiecie przez większość meczu. W środę zrobił odstępstwo od reguły, nieco rotując składem, co skończyło się wygraną z Ukrainkami. Dzień później jednak wszystko wróciło do normy i 3 zawodniczki nie usiadły na ławce ani na moment, a czwarta dostała tylko 3 minuty na odpoczynek. Efekt? Podobnie jak w meczu z Czeszkami, Polki nie wytrzymały całego spotkania i w końcówce lepsze okazały się Słowaczki, wygrywając ostatnią kwartę 15:8, a cały mecz 65:57.
Po dniu przerwy, w sobotę Polki zagrają o miejsca 5-8 z Hiszpanią.
Słowacja - Polska 65:57 (23-15, 14-20, 13-14, 15-8)
Słowacja: Lukacovicova 23, Cernakova 17, Kissova 10, Spodniakova 8, Novocka 5, Felixova 2, Baburova 0, Balintova 0.
Polska: Tomiałowicz 17, Sosnowska 13, Ratajczak 12, Skowronek 7, Kaczmarska 6, Śnieżek 2, Pacuła 0.