Drugi wygrany sparing Zastalu

Koszykarze z winnego grodu mają za sobą kolejną grę kontrolną przed startującym za ponad miesiąc sezonem Tauron Basket Ligi. Tym razem podopieczni Tomasza Jankowskiego w Babimoście pewnie pokonali pierwszoligową Spójnię Stargard Szczeciński.

Zastal i Spójnię wiążą postaci, które mają wiele wspólnego z oboma zespołami. W sobotnim pojedynku zabrakło jednak najbardziej zasłużonego, trenera Tadeusza Aleksandrowicza, który zmaga się z grypą. W meczu wzięli za to udział wychowanek Zastalu, obecnie grający dla Spójni Jarosław Kalinowski a także były koszykarz stargardzkiej ekipy, Jakub Dłoniak. Z kolei grający obecnie dla Zielonogórzan Piotr Stelmach swoją karierę rozpoczynał w ekipie ze Stargardu.

Trzeba docenić fakt, że organizatorzy widowiska stanęli na wysokości zadania. Hala w Babimoście wypełniła się publicznością, a oprawa, przynajmniej, jeśli chodzi o oficjalne punkty spotkania przypominała tą ze zmagań ligowych.

Spójnia do Babimostu przyjechała nietylko bez swojego trenera, którego zastąpił asystent, Czesław Kurkianiec. Zabrakło również podkoszowych: Wiktora Grudzińskiego i Arkadiusza Soczewskiego oraz Łukasza Ulchurskiego, a kilku innych graczy również zmagało się z przeziębieniem. W zielonogórskim zespole w pierwszej piątce pojawili się za to niedawno pozyskani Jeff Foote i Kamil Chanas. Z ławki wszedł natomiast Ryan Wittman. Na tle niżej notowanego rywala nowi Amerykanie nie zrobili oszałamiającego wrażenia, lecz za wcześnie, by wyciągać daleko idące wnioski.

Premierowa odsłona nie odzwierciedliła różnicy klas. Przez jej większą część to przyjezdni nawet prowadzili świetnie radząc sobie z niezbyt agresywną obroną rywala. W pojedynku podkoszowych Marcin Chodkiewicz rywalizował ze świetnie dysponowanym Łukaszem Bodychem. Powoli rozkręcał się natomiast Foote. Mimo sześciopunktowej przewagi pierwszoligowca to gospodarze ostatecznie wygrali pierwszą kwartę dzięki świetnej końcówce sprowadzonego z PBG Basket Poznań Stelmacha.

Przez kilka minut kolejnej części trwała wyrównana walka. Koszykarze z winnego grodu kontrolowali jednak grę i powiększyli przewagę do dziesięciu "oczek". We znaki rywalom, co raz częściej wdawali się Foote, Wittman i Chanas.

Sam mecz odbywał się według nieco zmienionych zasad. Parkiet w Babimoście spełniał, bowiem wymogi stawiane jeszcze przed zmianą przepisów, więc łatwiej było rzucić "trójkę". Obaj szkoleniowcy umówili się również, że nie będzie obowiązywał zwykły limit przewinień, co szczególnie przydało się koszykarzom Spójni.

Goście wyraźnie odżyli po przerwie, a dobrą partię rozgrywał Mariusz Wójcik, który w drugiej połowie zdobył swoje wszystkie punkty. Przewaga zielonogórzan stopniała do zaledwie jednego oczka, lecz gospodarze szybko wrócili do swojej gry.

Dopiero w końcówce spotkania Zastalowcy pokazali, kto gra w Tauron Basket Lidze. Goście nie potrafili zatrzymać Chanasa i Foote. Po meczu obie drużyny odebrały pamiątkowe puchary, a Marcin Chodkiewicz i Tomasz Ochońko zostali wybrani najlepszymi koszykarzami w swoich ekipach, co wiązało się z wręczeniem pamiątkowej statuetki. Chodkiewicz był najrówniej grającym koszykarzem Zastalu, a Ochońko został doceniony za sposób prowadzenia gry.

Po tym sparingu bardziej zadowoleni mogli wyjeżdżać goście, którzy pokazali spory potencjał mimo braku kluczowych graczy. Mniej cieszył się natomiast szkoleniowiec Zastalu, Tomasz Jankowski, który miał do swoich podopiecznych sporo pretensji głównie za grę pod własną tablicą.

Zastal Zielona Góra - Spójnia Stargard Szczeciński 87:77 (21:20, 25:16, 16:20, 25:21)

Zastal: Marcin Chodkiewicz 19, Chanas 16, Foote 16,Wittman 14, Matczak 11, Stelmach 7, Adam Chodkiewicz 2, Dłoniak 2.

Spójnia: Stępień 15, Wójcik 15, Parzych 12, Bodych 11, Pabian 11, Ochońko 6, Kalinowski 5, Dylik 2.

Źródło artykułu: