Miami na równi pochyłej...

Przez 46 minut i 48 sekund Miami Heat prowadzili lub remisowali z San Antonio Spurs, lecz ostatecznie z tarczą z Florydy wracają Ostrogi. Dla podopiecznych Pata Riley'a była to 15 kolejna porażka i do niechlubnego rekordu klubu jest już coraz bliżej. W innym pojedynku Golden State Warriors zaprezentowało ciut lepszą grę w ofensywie i pokonało przed własną publicznością New Jersey Nets. Najlepszy mecz w karierze rozegrał rzucający obrońca Wojowników Monta Ellis, zdobywca 39 punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Bohaterem Spurs był nie kto inny jak Manu Ginobili, który na 36 sekund przed końcową syreną trafił decydujący rzut. W całym spotkaniu Argentyńczyk zapisał na swoim koncie 18 punktów, 11 zbiórek i 8 asyst. Jeszcze w trzeciej kwarcie gospodarze prowadzili różnica 10 "oczek" i wydawało się, że czarna seria meczów bez wygranej w końcu dobiegnie końca. Potwierdziła się jednak kolejna zasada, która mówi że San Antonio grało brzydko jak nigdy a wygrało jak zawsze. W ekipie Żaru dwoił się i troił Dwyane Wade, zdobywca 27 punktów, 9 asyst i 6 zbiórek. - Nie wiem czy potrafimy grac jeszcze lepiej niż dzisiaj - powiedział po meczu zdegustowany Riley.

W Oracle Arena znów nie zabrakło emocji. Tym razem nie chodziło o porywające widowisko a raczej nierówną grę Wojowników, którzy męczyli się z przeciętnymi New Jersey Nets. W szeregach drużyny Dona Nelsona jest jednak Monta Ellis, który trafił 13 z 18 rzutów z gry oraz popełnił tylko 1 stratę. Dzielnie sekundował mu Baron Davis, zdobywca triple-double - 25 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst. Miejscowi prowadzili już różnicą 13 punktów, jednak w ostatnich momentach do głosu doszło New Jersey. Ich run 18:4 spowodował zbliżenie się wyniku, jednak ostatecznie to gospodarze wyszli zwycięsko z tej batalii. 34 punkty dla przegranych uzbierał Richard Jefferson - 34. Po raz kolejny potwierdziło się natomiast, że Don Nelson to wybitny strateg koszykarski. Nakazał swoim graczom jak najczęściej faulować Josha Boone'a, który rzuca wolne gorzej od Shaquille'a O'Neala. Efekt? 7/15 z linii rzutów osobistych.

Milwaukee Bucks? Indiana Pacers

104:92

Kwarty:

(32:32, 20:18, 22:23, 30:19)

Punkty:

Milwaukee: M. Redd 37, A. Bogut 17, B. Simmons 16, C. Bell 10, M. Williams 9, Y. Jianlian 6, R. Ivey 5, C. Villanueva 4, M. Ruffin 0, A. Storey 0.

Indiana: M. Dunleavy 22, D. Granger 20, T. Diener 15, K. Rush 14, J. Foster 13, T. Murphy 4, M. Daniels 2, A. Owens 2, S. Williams 0, S. Graham 0.

Miami Heat ? San Antonio Spurs

89:90

Kwarty:

(28:24, 18:21, 26:20, 17:25)

Punkty:

Miami: D. Wade 27, M. Blount 23, J. Williams 14, D. Wright 9, R. Davis 6, U. Haslem 4 (12 zb), E. Barron 4, C. Quinn 2, A. Johnson 0.

San Antonio: T. Duncan 30 (11 zb), M. Ginobili 18 (11 zb), T. Parker 12, M. Finley 10, B. Bowen 7, F. Oberto 4, B. Barry 3, R. Horry 2, I. Udoka 2, J. Vaughn 2.

Golden State Warriors ? New Jersey Nets

121:119

Kwarty:

(33:26, 20:26, 29:38, 39:29)

Punkty:

Golden State: M. Ellis 39, B. Davis 25 (12 zb, 10 as), A. Harrington 19, S. Jackson 13, M. Barnes 12, K. Azubuike 7, A. Biedrins 6 (10 zb), M. Belinelli 0.

New Jersey: R. Jefferson 34, V. Carter 29, J. Boone 21 (17 zb), A. Wright 13, B. Nachbar 8, J. Kidd 6 (12 as), S. Williams 6, M. Williams 2, M. Allen 0, D. Armstrong 0.

Źródło artykułu: