Rewanż mistrza - relacja z meczu Kotwica Kołobrzeg - Asseco Prokom Gdynia

Koszykarze Asseco Prokomu Gdynia zrewanżowali się Kotwicy Kołobrzeg za porażkę sprzed kilku dni. Mistrzowie Polski nie bez problemów pokonali Czarodziei z Wydm na ich parkiecie, a sukces zawdzięczają przede wszystkim Ratko Vardzie, który zdobył aż 20 punktów.

Rozstrzygnęła czwarta kwarta. Kotwicy w tym momencie zabrakło tyleż opcji w ataku, co po prostu skuteczności i sił. Gospodarze spudłowali mnóstwo rzutów i tym samym zabrakło im odpowiedzi na rywala. Bo Asseco Prokom w tej odsłonie zagrało, tak jak wszyscy tego od nich oczekiwali. Wyraźna przewaga gdynian, zwłaszcza w sferze podkoszowej, choć niemała w tym zasługa Darrella Harrisa, który dopuścił się w tej partii piątego przewinienia.

- - Zabrakło w pewnym momencie skuteczności. Prokom postawił bardzo dobrą obronę. Nie mogliśmy się przebić. Zabrakło skuteczności, która była w pierwszym meczu u nich i dlatego trochę nam uciekli - stwierdził na łamach plk.pl Sławomir Sikora.

Mistrzowie Polski wcześniej mieli problem z dogonieniem i odskoczeniem kołobrzeżanom, w decydującym momencie przyszło im to nad wyraz łatwo. Podopieczni Tomasa Pacesasa odjechali niczym francuskie TGV. Przewaga żółto-niebieskiej floty rosła z każdą minutą. Konsekwentna i skuteczna gra do ostatniej minuty opłaciła się gościom, bo zrewanżowali się Czarodziejom z Wysp za upokarzającą porażkę na własnym parkiecie.

- Opadliśmy z sił w czwartej kwarcie. Walczyliśmy do upadłego przez pierwsze trzy kwarty. W końcówce zabrakło nam po prostu sił. Mieliśmy w nogach środowe spotkanie w Gdyni. Jednakże walczyliśmy z całych sił i z podniesionymi głowami przyjmujemy tę porażkę - powiedział po zawodach dla plk.pl Fisher.

Zaczęło się po myśli gospodarzy. Zawodnicy Dariusza Szczubiała od razu ruszyli do zmasowanej ofensywy. Wystarczyło im tylko kilka minut, żeby znów wprawić wszystkich w osłupienie. Kotwica głównie za sprawą fantastycznego Anthony'ego Fishera objęła bowiem wysokie prowadzenie. Przewaga momentami sięgała już dziesięciu punktów, a goście byli bezradni, bo w ataku prezentowali się co najwyżej przeciętnie.

Radość i świetna gra miejscowych nie trwała wiecznie. Im też zdarzały się okresy przestoju, znacznie słabszej gry. Asseco Prokom wróciło do gry, co zawdzięczają Ratko Vardze. Bośniacki środkowy spisywał się bardzo dobrze, a wspomniany Harris nie miał sposobu na jego zatrzymanie. Po świetnym zrywie gdynianie byli już o krok od rywala, ale tuż przed końcem premierowej odsłony Kotwica ponownie uciekła.

Kołobrzeżanie w drugiej odsłonie już tak nie zachwycali. W ataku z coraz większym trudem przychodziło im zdobycie punktu. Zresztą swoje pierwsze oczka w tej kwarcie zdobyli po ponad trzech minutach. W tym czasie gdynianie nie zachwycali, zniwelowali tylko pięć punktów, ale aż trzy dzięki osobistym. Powrót na parkiet Vardy znów wszystko zmienił. Środkowy Asseco ledwo wszedł i wykończył dwie akcje.

Koszykarze Pacesasa byli już tylko o krok od gospodarzy, a nawet wyszli na prowadzenie nieco ponad trzy minuty przed końcem pierwszej połowy. Kotwica w obliczu mocnego naporu nie złożyła broni, po celnych trójkach Marko Djuricia i Michała Wołoszyna po raz kolejny w tym meczu wygrywała.

Po przerwie z większym impetem ruszyli Ted Scott i spółka. Mocną stroną Czarodziei z Wydm w tej partii były rzuty z dystansu, które tylko deprymowały przyjezdnych. A to dlatego, że niemal za każdym razem, gdy byli już blisko dopadnięcia przeciwnika, ten odskakiwał. W końcówce jednak Krzysztof Szubarga, Filip Widenow i Robert Witka także trafiali zza łuku, zbliżając Asseco Prokom do kolejnego ligowego zwycięstwa.

W czwartej odsłonie doszło do nieprzyjemnego incydentu. W ferworze walki Varda...wybił ząb Djuriciowi. Środkowy gdyńskiego zespołu nie zrobił tego umyślnie, ale za swoje zachowanie przepraszał wielokrotnie nawet po meczu.

Kotwica Kołobrzeg - Asseco Prokom Gdynia

76:92

(28:19, 16:24, 20:22, 12:27)

Kotwica: Anthony Fisher 18, Ted Scott 18, Michał Wołoszyn 15, Łukasz Diduszko 7, Darrell Harris 6, Jessie Sapp 5, Marko Djuric 3, Tomasz Zabłocki 2, Sławomir Sikora 2, Kenneth Henderson 0.

Asseco Prokom: Ratko Varda 20, Daniel Ewing 19, Robert Witka 12, Piotr Szczotka 12, Krzysztof Szubarga 9, Adam Hrycaniuk 6, Courtney Eldridge 4, Ronnie Burrell 4, Filip Widenow 3, Tommy Adams 3.

Źródło artykułu: