Po tym jak Troy Murphy załatwił wszystkie sprawy związane z wykupieniem kontraktu z Golden State Warriors, ustawiła się po niego długa kolejka. Faworytami byli przede wszystkim Boston i Miami. Ostatecznie doświadczony podkoszowy zdecydował się na Celtów.
W Beantown liczą, że Murphy będzie kimś na wzór P.J. Browna, który w sezonie 2007/2008 istotnie wspomógł zespół swoimi wejściami z ławki.
Dla byłego gracza Golden State i Indiany będzie to także okazja na debiut w play off, mimo aż 639 rozegranych meczów. Żaden obecny zawodnik nie ma na swoim koncie więcej spotkań bez awansu do play off.
Żar zdecyduje się najprawdopodobniej na Mike'a Bibby'ego, który w niedawnym transferze trafił do Washington Wizards. Doświadczony rozgrywający długo jednak nie zagościł w stolicy i wkrótce będzie grał w ekipie mającej mistrzowskie aspiracje.
Ruch ten będzie oznaczał koniec przygody Carlosa Arroyo z klubem z Florydy.