Faworytem meczu są koszykarze ze Zgorzelca. O ile na wyjazdach PGE Turowowi zdarzyło się przegrać ostatnio dwa razy z rzędu (w lidze z AZS Koszalin oraz w ćwierćfinale Pucharu Polski z Treflem Sopot), to na własnym parkiecie zawodnicy trenera Jacka Winnickiego nie licząc dwóch przypadków nie mieli sobie równych.
W pierwszym spotkaniu bieżącego sezonu kołobrzeżanie wygrali z PGE Turowem nieznacznie 90:87. Z pewnością wynik meczu byłby inny gdyby świetnego dnia nie miał Ted Scott. Amerykanin trafiał nawet z ośmiu metrów i łącznie zdobył aż 37 punktów. - Jeśli zawodnik trafia z takiej odległości jest niemożliwy do powstrzymania - powiedział po tamtym meczu skrzydłowy PGE Turowa Michał Gabiński. Kolejne 32 zdobył duet graczy Anthony Fisher - Darrell Harris. Drugi z wymienionych koszykarzy prowadzi w statystykach najlepiej zbierających rozgrywek Tauron Basket Ligi (w meczu z PGE Turowem miał sześć zbiórek).
Zgorzelczanie w Kołobrzegu grali bardziej zespołowo od rywali i aż sześciu graczy kończyło mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową. Do tego 10 zbiórek miał Konrad Wysocki, który w ostatnich meczach wyrósł na lidera swojej drużyny. PGE Turów chce wziąć rewanż jednocześnie pokazać, że ostatnie niepowodzenia były tylko wypadkiem przy pracy. - Nie wątpimy w swoje możliwości. Ci sami koszykarze są tymi samymi ludźmi, którzy nie tak dawno seryjnie wygrywali mecze. Ostatnio mogli mieć słabszy okres - powiedział drugi trener PGE Turowa Marcin Grygowicz. - Mecz z Kotwicą jest dla nas bardzo ważny. Chcemy wrócić na właściwe tory. Przegraliśmy ostatnio dwa mecze z rzędu i już w niedzielę będziemy chcieli tworzyć kopię zapasową naszej nie tak dawnej dobrej serii. Jeśli chcemy wygrać z zespołem z Kołobrzegu musimy przede wszystkim powstrzymać Teda Scotta, który jest czołowym strzelcem Kotwicy. Nie możemy też przegrać rywalizacji o zbiórki a także kontrolować tempo gry. Mimo ostatnich porażek atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Ciężko pracowaliśmy i w praktyce jesteśmy gotowi do meczu z Kotwicą - powiedział przed meczem rozgrywający PGE Turowa Torey Thomas.
Mimo że zespół trenera Dariusza Szczubiała w bieżącym sezonie tylko raz wygrał w obcej hali a w swojej historii w Zgorzelcu przegrał dotychczas wszystkie mecze nie ma nic do stracenia i z pewnością nie położy się przed PGE Turowem. Zapowiada się ciekawe spotkanie, które rozpocznie się w niedzielę o godz. 18.
Bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Sport, Radio Wrocław i Muzyczne Radio.