Tomasz Araszkiewicz (trener SKK): Przegraliśmy to spotkanie, bo nie miałem do dyspozycji pięciu podstawowych zawodników. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa, bo zagrali dobre zawody. Mam pretensje tylko o to, że przez pół wieku walczyliśmy o komercję, a w sobotę zarówno ja jak i trener Astorii otrzymali przewinienie techniczne za błędy arbitrów. Każdy przecież za coś odpowiada, aczkolwiek nie zgłaszam pretensji do końcowego wyniku spotkania.
Radosław Plebanek (skrzydłowy KPSW Astorii): Od defensywy tak naprawdę wszystko się zaczyna i ten element w naszej grze funkcjonował znakomicie. Było trochę innych błędów, bo na przykład słabiej graliśmy na pick and rollach, ale potrafiliśmy do nadrobić. Umiejętności nam na pewno nie brakuje, ale właśnie takie spotkanie może nam pozwolić uwierzyć w to, że potrafimy walczyć z każdą drużyną. Staraliśmy się postawić twarde warunki w obronie, na co szczególną uwagą zwracał szkoleniowiec.
Jarosław Zawadka (trener KPSW Astorii): Przez większą część spotkania defensywa funkcjonowała bardzo dobrze. Jedyne łatwe punkty straciliśmy po błędach w rozegraniu Artura Gliszczyńskiego i rywale szybko odrobili kilka oczek. Jeśli chodzi o przewinienie techniczne, to wzywałem do siebie Radka Plebanka, a wówczas sędzia mnie ostrzegł, że w przypadku ponownie takiego zdarzenia otrzymam "dacha". To zapytałem się, że tylko za to, iż wołam zawodnika? I wówczas arbiter spełnił swoje groźby. Ja tego nie rozumiem. Tego sędziego znam od kilkudziesięciu lat i moim zdaniem nie nadaje się do prowadzenia meczów koszykówki. Każdy z nas popełnia błędy, ale taka rzecz nie powinna mieć miejsca.