NBA: Nuggets zgasili Żar

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bryłki z Denver odniosły niezwykle przekonujące zwycięstwo nad Miami Heat. Drużynę z Florydy miejscowi odprawili z bagażem 28 punktów. Wygraną po pełnym emocji spotkaniu odnieśli zawodnicy Oklahoma City Thunder.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie mogliśmy ich w ogóle zatrzymać. Szczególnie problemy mieliśmy z Durantem i Westbrookiem. To są świetni gracze, którzy zdobywają w sumie 50 punktów na mecz. Nam rzucili aż 68 - powiedział trener Stan Van Gundy. Trudno się nie zgodzić z jego słowami, ponieważ Kevin Durant zdobył 38 oczek (13/17 z gry), a Russell Westbrook dołożył ich 32. Oprócz tego miał 13 asyst i 10 zbiórek, co w sumie dało mu czwarte w karierze triple-double.

Obydwa zespoły stworzyły świetne widowisko. Gospodarze przez całe spotkanie prowadzili, ale musieli odpierać ataki Magic. - Wiedzieliśmy, że tak będzie. Oni nigdy się nie poddają. Jeśli chce się z nimi wygrać, to trzeba kończyć akcję za akcją. Tak właśnie robiliśmy - wyjaśnił Jeff Green.

Zespół z Orlando na niespełna trzy minuty przed końcem przegrywał już 112:119. Przyjezdni zdołali zbliżyć się na dwa oczka, ale wtedy marzenia o zwycięstwie wybił im Durant. Zdobył wszystkie punkty dla swojego zespołu w końcówce. Rozmiary porażki zmniejszył trójką Jason Richardson.

Dla Magic 39 punktów rzucił Dwight Howard.

Oklahoma City Thunder - Orlando Magic 125:124 (35:27, 29:33, 32:26, 29:38)

Durant 36, Westbrook 32 (13as, 10zb), Krstić 16 (11zb) - Howard 39 (18zb), Richardson 19, Redick 18

Żar po świetnej wyjazdowej serii przegrał po raz drugi z rzędu. Tym razem podopieczni Erika Spoelstry wysoko ulegli Denver Nuggets. Na usprawiedliwienie porażki można dodać, że Miami grało bez LeBrona Jamesa, który pauzował z powodu skręcenia lewej kostki. Coach ekipy z Florydy powiedział, że James najprawdopodobniej zagra w starciu z Chicago Bulls.

Na parkiecie w Pepsi Center jego brak był bardzo widoczny. Problemy Heat dobrze wykorzystali gospodarze, w szeregach których pierwsze skrzypce grali J.R. Smith (28 pkt) i Carmelo Anthony (21 pkt). Bryłki praktycznie przez całe spotkanie przeważały. W pewnym momencie ich przewaga sięgnęła nawet 32 punktów!

Najjaśniejszym punktem Miami był Chris Bosh, który spotkanie w Denver zakończył z dorobkiem 24 oczek i 6 zbiórek.

Denver Nuggets - Miami Heat 130:102 (26:23, 34:20, 38:25. 32:34)

Smith 28 (7zb), Anthony 21 (5zb), Nene (9zb) - Bosh 24 (6zb), Wade 16, House 15

Pozostałe mecze:

Minnesota Timberwolves - Washington Wizards 109:97 (28:18, 27:30, 27:30, 27:19)

Love 35 (11zb), Ridnour 16 (9as), Milicić 14 (11zb) - Lewis 19 (5zb), Hinrich 18 (5as), Young 15

Źródło artykułu: