Karlis Muiznieks (trener Trefla Sopot): To było dla nas bardzo trudne spotkanie, gdyż straciliśmy dwóch czołowych koszykarzy - Dragana Ceranicia, jeszcze przed meczem, i Marcina Stefańskiego już w trakcie gry, a dodatkowo przecież mierzyliśmy się z Anwilem na jego własnym terenie, gdzie nigdy nie gra się łatwo, bo to zespół z bardzo dobrymi zawodnikami i trenerem. Dlatego chciałbym przede wszystkim pogratulować i podziękować moim koszykarzom, a zwłaszcza siedzącemu tutaj obok mnie Slobodanowi Ljubotinie, który zagrał bardzo twardo i zostawił serce na parkiecie. Myślę, że kontrolowaliśmy ten mecz od początku do końca całe czterdzieści minut, a do tego wygraliśmy zbiórki, które okazały się kluczowe. A co ważniejsze - udało nam się zatrzymać liderów rywala, czyli Plutę i Jovanovicia.
Igor Griszczuk (trener Anwilu Włocławek): Chciałbym bardzo mocno przeprosić wszystkich kibiców, którzy przyszli na to mecz. Nie umiem wytłumaczyć tak słabej postawy mojego zespołu, być może na naszą grę miała wpływ na dwudziestogodzinna podróż z Rosji, z Samary, gdzie we wtorek graliśmy z ekipą Krasnye Krylia. Zagraliśmy bardzo słabo, zwłaszcza w obronie, gdzie pozwalaliśmy Treflowi zbierać piłki z naszej tablicy i przegraliśmy walkę na desce 32:38. Myślę, że będę mądrzejszy kiedy razem z chłopakami odbędziemy rozmowę i zrobimy analizę tego, co się stało.
Slobodan Ljubotina (Trefl Sopot): Po pierwsze, chciałbym się zgodzić z trenerem, że to było dla nas bardzo trudne spotkanie, ponieważ wcześniej przegraliśmy dwa spotkania w domu i nastroje w zespole nie były za dobre. Jestem bardzo szczęśliwy, bo w trakcie meczu udało nam się zrealizować praktycznie wszystkie założenia, które nakazał nam przed spotkaniem trener. To starcie jest już jednak dla nas przeszłością, bo mamy przed sobą dwa bardzo ważne mecze w domu, do których musimy się solidnie przygotować. Anwilowi natomiast życzę powodzenia w kolejnych spotkaniach w lidze i w Pucharze Europy.
Stipe Modrić (Anwil Włocławek): Myślę, że zaczęliśmy to spotkanie bardzo źle i choć staraliśmy się mocno, by wrócić do gry, nie byliśmy w stanie tego zrobić. Bardzo się staraliśmy, ale przeciwnik był dzisiaj zbyt silny.