Przed spotkaniem doszło do miłych chwil. Aktualny trener Polpharmy, Zoran Sretenović gracz Stali w latach 1998-2001 owacyjnie na stojąco został przywitany przez ostrowskich kibiców, którzy niemal do ostatniego miejsca wypełnili halę przy Kusocińskiego. Władze miejscowego klubu w osobach prezes Izabeli Kaczmarek i dyrektor Krystiany Drozd na ręce "profesora Zorana" przekazały klepkę ze starego parkietu na którym Serb grał w Ostrowie przez trzy sezony. - To była duża niespodzianka dla mnie. Bardzo się wzruszyłem. Poczułem się jak 10 lat temu. Różnica była tylko taka, że byłem po drugiej stronie ławki - mówił serbski szkoleniowiec.
Na parkiecie widać było dużą przewagę fizyczną na korzyść zespołu z ekstraklasy. Gospodarze praktycznie nie mieli czego szukać pod atakowanym koszem. Swoich szans szukali w rzutach z dystansu. Po 76 sekundach po trafieniu zza linii 6,75 m Łukasza Olejnika objęli prowadzenie 5:4. Jak się później okazało było to jedyne prowadzenie "Stalówki" w tym meczu. Pierwszą kwartę efektowną "trójką" z dalszej odległości zakończył Michael Hicks i jego drużyna wygrywała już 27:15.
Na początku drugiej odsłony przewaga "Kociewskich Diabłów" wzrosła o kolejne trzy "oczka". Ostrowianie jednak wzięli się za odrabianie strat. Dobrą zmianę dał Mateusz Zębski. 18-letni gracz tuż przed przerwą przechwycił na własnej połowie podanie do Kamila Chanasa i sam popędził na kosz rywala, skutecznie wykańczając akcję. Po 20. minutach Polpharma wygrywała już tylko 39:31.
Po zmianie stron przewaga gości ponownie rosła. Podopieczni Mikołaja Czaji mieli problemy z zatrzymaniem starogardzian pod bronionym koszem. W ostatniej kwarcie w zespole z Polpharmy rozrzucał się Marcin Dutkiewicz. Przewaga podopiecznych Zorana Sretenovića wzrosła nawet do 24 punktów. Trener miejscowych desygnował na parkiet wszystkich graczy za wyjątkiem chorego Krzysztofa Spały. Dla tych najmłodszych, 17-18 letnich chłopaków choćby kilka minut spędzonych na parkiecie w pojedynku z takim przeciwnikiem było na pewno dużym przeżyciem. Ostatecznie Polpharma wygrała w Ostrowie 87:67 i to ta drużyna awansowała do fazy grupowej Pucharu Polski.
- Podeszliśmy do tego meczu bardzo poważnie. Przyjechaliśmy z założeniami aby wykonać pewną pracę i pod kątem sobotniego meczu w lidze. Taki mecz był na pewno lepszą okazją niż trening - powiedział Tomasz Cielebąk, gracz Polpharmy.
- Myślę, że wstydu nie przynieśli. Staraliśmy się walczyć jak tylko mogliśmy - dodał Mikołaj Czaja trener ostrowskiej drużyny.
BM Węgiel Stal Ostrów Wlkp. - Polpharma Starogard Gd. 67:87 (15:27, 16:12, 15:26, 21:22)
Stal: Olejnik 19, Zębski 15, Kałowski 11, Dymała 9, Wojciechowski 8, Gruszka 3, M.Spała 2, Radzik 0, Ptak 0, Sierański 0.
Polpharma: Mirković 16, Vaughn 12, Dutkiewicz 11, Cielebąk 8, Gilmore 8, Chanas 7, Archibeque 7, Skibniewski 6, Hicks 5, Szpyrka 5, Metelski 2.