Zastal bez szans w stolicy - relacja z meczu Polonia Warszawa - Zastal Zielona Góra

Poloniści po raz kolejny udowodnili, że przed własną publicznością nie mają sobie równych. Rewelacyjnie spisujący się w tym sezonie beniaminek z Winnego Grodu w stolicy pozostał bez szans. Warszawianie dzięki zespołowej grze i bardzo wysokiej skuteczności sprowadzili Zastal na ziemię.

Podopieczni Tomasza Herkta nie potrafili przeciwstawić się ani na moment będącej na fali Polonii. Gospodarzom wychodziło praktycznie wszystko, a zespołowa gra i ponad 10-punktowa zdobycz aż siedmiu graczy "Czarnych Koszul" zaważyła na zwycięstwie. - Wiedzieliśmy, że będą to trudne zawody zwłaszcza, że nie mogliśmy skorzystać z pomocy naszych dwóch podstawowych zawodników Jakuba Dłoniaka i Tomka Kęsickiego. Warszawianie zagrali na szalenie wysokiej skuteczności i trafiali trójki w momentach, kiedy próbowaliśmy wrócić do gry - skomentował trener gości.

Wynik spotkania po przechwycie otworzył Trenton Marshall zdobywając z kontry 2 punkty. Było to pierwsze i zarazem ostatnie prowadzenie Zastalu w sobotnim spotkaniu. Poloniści narzucili swój rytm gry, a po trafieniach Darnella Hinsona, Hardinga Nany i Łukasza Wichniarza na tablicy było 9:2. Trener Zastalu zdecydował się wziąć czas. Przerwa w grze niewiele pomogła graczom z Winnego Grodu, bo faul w ataku na Marcinie Chodkiewiczu wymusił Marcin Nowakowski. Będący w dobrej dyspozycji młodziutki rozgrywający gospodarzy chwilę później trafił także zza linii 6,75. W ekipie Zastalu rzutem za trzy punkty próbował poderwać zespół najpierw Walter Hodge, a później grą pod koszem Chris Burgess. Jednak świetna dyspozycja warszawian nie pozwoliła na zmianę wyniku.

Pod koszem nie miał sobie równych Tony Easley, który zanotował double double w postaci 10 punktów i 13 zbiórek. Amerykanin w meczu rozgrywanym przeciwko Kotwicy Kołobrzeg zanotował 5 bloków co jest rekordem ligi, a w starciu z Zastalem blokował aż czterokrotnie. - W strefie podkoszowej zdominowali nas Poloniści. Zdecydowanie przegraliśmy deskę i nie potrafiliśmy uniemożliwić warszawianom zdobywanie łatwych punktów - dodał trener Zastalu.

"Czarne Koszule" całe spotkanie narzucały tempo gry zielonogórzanom i nie pozwoliły zbliżyć się nawet na dystans 10 punktów. W trzeciej kwarcie przewagę Polonistów próbował zniwelować Żarko Comagic, ale jego 6 punktów nie pomogło, aby poderwać gości do dalszej walki. Na początku ostatniej odsłony spotkania na chwilę przebudził się Marcin Flieger, który zdobył w całym meczu 9 oczek. Stołeczni zawodnicy nie zwalniali jednak tempa, a celne rzuty młodych zawodników Polonii zza linii 6,75 już tylko powiększały prowadzenie zespołu.

Alan Czujkowski i Marcin Nowakowski w całym spotkaniu zdobyli po 11 punktów. - Jestem zadowolony z gry Alana i już przed sezonem liczyłem, że będzie naszym ważnym zawodnikiem. Pierwsze mecze mu nie wyszły, ale teraz jest coraz lepiej i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma - skomentował grę swojego podopiecznego Wojciech Kamiński. – Zagraliśmy tak jak w dotychczasowych meczach grał Zastal i chciałbym pogratulować dobrej postawy mojej drużynie, a przede wszystkim świetnej gry w obronie - dodał na koniec trener gospodarzy.

Portal SportoweFakty.pl zaprasza także do obejrzenia fotorelacji z tego spotkania -->>Fotorelacja z Warszawy<<--

Polonia Warszawa - Zastal Zielona Góra 86:66 (29:18, 22:19, 16:15, 19:14)

Polonia: Darnell Hinson 16, Harding Nana 14, David Palmer 12, Marcin Nowakowski 11, Alan Czujkowski 11, Łukasz Wichniarz 10, Tony Easley 10 (13 zb), Michał Kwiatkowski 2, Marcin Krajewski 0.

Zastal: Chris Burgess 17 (10 zb), Marcin Chodkiewicz 10, Marcin Flieger 9, Walter Hodge 9, Trenton Marshall 9, Żarko Comagic 7, Grzegorz Kukiełka 3, Jarosław Kalinowski 2, Rafał Rajewicz 0, Maciej Raczyński 0.

Komentarze (0)