Po piąte zwycięstwo - zapowiedź meczu Zastal Zielona Góra - Anwil Włocławek

Świetne wyniki Zastalu w Tauron Basket Lidze spowodowały boom na koszykówkę w Zielonej Górze. Sobotni pojedynek beniaminka ekstraklasy z Anwilem Włocławek obejrzy komplet pięciu tysięcy widzów. Ostatni bilet na ten bardzo ciekawie zapowiadający się mecz został sprzedany już w czwartek!

Niesamowite zainteresowanie basketem w Winnym Grodzie nie może jednak dziwić. Zastal do najwyższej klasy rozgrywkowej awansował po dziesięciu latach i fantastycznie rozpoczął sezon. Podopieczni Tomasza Herkta wygrali cztery pierwsze spotkania z rzędu i to nie z byle kim, bo na rozkładówce zielonogórzan znalazły się między innymi Asseco Prokom Gdynia, PBG Basket Poznań i Trefl Sopot. Dopiero piąta kolejka przyniosła pierwszą w sezonie porażkę beniaminka. Przegrana w Słupsku w dramatycznych okolicznościach i zaledwie dwoma punktami hańby jednak nie przynosi. Zastal z dorobkiem 9 punktów zajmuje drugie miejsce w tabeli i niewykluczone, że w górnej części klasyfikacji będzie się jeszcze utrzymywał długo.

Wicemistrzowie Polski z Włocławka sezon rozpoczęli od zwycięstwa we własnej hali z Polonią Warszawa. Później gracze prowadzeni przez Igora Griszczuka przegrali w Zgorzelcu z Turowem, a w Kołobrzegu dość pewnie pokonali Kotwicę. Do sporych rozmiarów sensacji doszło natomiast w zeszłą sobotę, kiedy to gracze Anwilu polegli u siebie z ostatnią w tabeli Polpharmą Starogard Gdański. Po tej niespodziewanej porażce włocławianie zajmują piąte miejsce w tabeli, tracąc 2 punkty do liderujących Energa Czarnych.

Niepowodzenie w ostatniej kolejce z pewnością mobilizująco wpłynie na koszykarzy Anwilu, którzy w Zielonej Górze będą chcieli zrehabilitować się swoim fanom. O tym, że wicemistrzów Polski stać na dobry wynik w każdym spotkaniu nie trzeba specjalnie przekonywać. W składzie drużyny z Włocławka grają przecież tacy zawodnicy, jak wciąż świetny Andrzej Pluta, D.J. Thompson, Nikola Jovanović, czy Łukasz Majewski. I choć trener Griszczuk po porażce z Polpharmą nie szczędził gorzkich słów, zdaje sobie z pewnością sprawę z potencjału, który tkwi w tym zespole. Nie najlepsza forma nie może przecież trwać wiecznie i Anwil powinien w sobotę mocno powalczyć o zwycięstwo.

Inna sprawa, że Zastal nie stanowi zgrai chłopców do bicia. Zielonogórzanie są niezwykle waleczni, a na parkiecie pozostawiają mnóstwo serca. Chris Burgess jest drugim najbardziej wartościowym graczem ligi, a bardzo dobrze radzą sobie Walter Hodge i Jakub Dłoniak. Jeśli dodać do tego chociażby Żarko Comagicia, Marcina Fliegera i wychowanka Anwilu, Macieja Raczyńskiego, który mimo wcześniejszych doniesień o urazie ręki zagra przeciwko swojemu macierzystemu klubowi, oczywistym wydaje się, że Zastal zwycięstwa w swojej hali nie odda łatwo. Nawet pomimo braku kontuzjowanego Tomasza Kęsickiego.

Mecz Zastalu Zielona Góra z Anwilem Włocławek rozpocznie się w sobotę o godzinie 18:00.

Komentarze (0)