Buczyniak na parkiecie spędził tylko pięć minut. Dalszą grę uniemożliwiło złamanie prawej ręki. Kontuzja sprawi, że koszykarza, którego Spójnia pozyskała przed tym sezonem nie zobaczymy do końca roku. Przerwa może bowiem potrwać od sześciu do ośmiu tygodni. Buczyniak opuści więc końcówkę pierwszej rundy, w której jednak na drodze Spójni staną przeciwnicy z dolnych rejonów tabeli.
Absencja Buczyniaka znacznie ogranicza rotację na obwodzie, jaką może stosować trener Aleksandrowicz. Na rozegraniu, podobnie jak w ubiegłym sezonie Marcina Stokłosę wspierał będzie Łukasz Grzegorzewski, który ma również pełnić wraz z Adamem Parzychem rolę rzucającego.
Już w najbliższą sobotę stargardzianie udadzą się do Bydgoszczy na mecz z zamykającą tabelę Astorią. Dla obu drużyn będzie to starcie o "cztery punkty".