W United Center sprawy długo nie miały się po myśli Chicago Bulls. Jeszcze w trzeciej kwarcie Byki przegrywały różnicą 21 punktów, ale miały w swoich szeregach Derricka Rose'a. Fenomenalny rozgrywający zapisał na swoim koncie 39 punktów (wyrównany rekord kariery), siedem asyst i sześć zbiórek! Gospodarze rozpoczęli pogoń za Tłokami, prezentując serię 19:2. Ich popisem była również ostatnia kwarta, wygrana aż 34:9.
- To było świetne, a każdy z zawodników zrobił coś pożytecznego - cieszył się Tom Thibodeau, trener Bulls. - Po prostu oddaję rzuty z pozycji, które sobie wypracowuje. Moi koledzy dają mi pewność siebie, abym to robił - dodał Rose, bohater spotkania, który otrzymał od fanów gromkie: MVP, MVP!.
Wśród pokonanych 21 oczek zgromadził Ben Gordon, który pięć lat grał w Chicago. Dla Pistons to trzecia kolejna porażka i najgorszy start od sezonu 1999/2000.
W Atlancie John Wall grał znakomicie, ale wieczór zepsuł mu Joe Johnson. Lider Jastrzębi, który przed sezonem popisał wieloletni kontrakt warty 124 miliony dolarów udowodnił, że jest wart tych pieniędzy. 15 ze swoich 24 oczek zdobył w ostatniej, decydującej kwarcie. Był to pierwszy mecz Atlanty w swojej hali, na który wybrało się niemalże 19 tysięcy widzów.
Wall nie pomógł Czarodziejom odnieść pierwszego zwycięstwa w sezonie, ale i tak spisał się znakomicie. Uzbierał 28 punktów, dziewięć asyst i pięć zbiórek. Imponował szybkością i atletyzmem, udowadniając, że będzie wielką gwiazdą NBA. - Mam nadzieję, że ludzie to zrozumieją - nie będę miał takich świetnych meczów każdego dnia - powiedział debiutant.
Atlanta z bilansem 3-0 Southeast Division i jest jedynym zespołem bez porażki na Wschodzie obok... New Jersey Nets.
O Brandonie Jenningsie znów głośno. W poprzednim sezonie jako debiutant rzucił 55 punktów w jednym spotkaniu, teraz na początku rozgrywek zanotował triple-double, pierwsze w swojej krótkiej jeszcze karierze. Leworęczny rozgrywający zapisał na swoim koncie 20 punktów oraz po dziesięć zbiórek i asyst. Jego Milwaukee po dwóch porażkach pokonało Charlotte Bobcats i uszczęśliwiło fanów, którzy pierwszy raz w tym sezonie mogli na żywo oglądać Kozły.
- To był mój najlepszy mecz odkąd jestem w NBA. Byłem wszędzie, miałem nosa do piłki i grałem altruistycznie - podkreślał Jennings.
W Bradley Center po raz pierwszy od czasu fatalnej kontuzji łokcia pojawił się również Andrew Bogut. Australijczyk jest w coraz lepszej dyspozycji, co udowodnił 14 punktami, ośmioma zbiórkami i czterema blokami.
Atlanta Hawks - Washington Wizards 99:95 (18:27, 26:13, 26:30, 29:25)
(J. Johnson 25, A. Horford 21 (10 zb), J. Crawford 15 - J. Wall 28 (9 as), A. Thornton 24, A. Blatche 18)
Cleveland Cavaliers - Sacramento Kings 104:107 (34:34, 33:19, 15:31, 22:23)
(R. Sessions 21, D. Gibson 20, J.J. Hickson 15 - T. Evans 21, O. Casspi 20, C. Landry 17)
New York Knicks - Portland Trail Blazers 95:100 (19:26, 25:18, 30:30, 21:26)
(W. Chandler 22 (16 zb), A. Stoudemire 18, R. Felton 16 - B. Roy 29, L. Aldridge 20 (10 zb), A. Miller 19 (10 as))
Chicago Bulls - Detroit Pistons 101:91 (21:24, 23:39, 23:19, 34:9)
(D. Rose 39, J. Noah 15 (17 zb), T. Gibson 11 - B. Gordon 21, R. Stuckey 18, T. Prince 15)
Memphis Grizzlies - Minnesota Timberwolves 109:89 (34:19, 25:27, 28:29, 22:14)
(O.J. Mayo 29, R. Gay 25, D. Arthur 18 - W. Ellington 15, K. Love 14 (13 zb), S. Telfair 12)
Indiana Pacers - Philadelphia 76ers 99:86 (21:26, 30:25, 27:15, 21:20)
(D. Granger 22, M. Dunleavy 16, D. Collison 15 - L. Williams 18, A. Iguodala 12, J. Holiday 12, E. Brnad 12 (10 zb))
Houston Rockets - Denver Nuggets 94:107 (27:24, 24:24, 18:24, 25:35)
(L. Scola 28 (10 zb), K. Martin 21, Y. Ming 14 - A. Harrington 28 (10 zb), C. Anthony 24, C. Billups 13)
San Antonio Spurs - New Orleans Hornets 90:99 (24:17, 18:26, 18:33, 30:23)
(M. Ginobili 23, R. Jefferson 18, T. Parker 13 - C. Paul 25, D. West 18, M. Thornton 17)
Milwaukee Bucks - Charlotte Bobcats 98:88 (27:18, 21:22, 25:22, 25:26)
(C. Delfino 23, B. Jennings 20 (10 as, 10 zb), J. Salmons 14, A. Bogut 14 - D.J. Augustin 26, S. Jackson 23, G. Wallace 11)