Hemofarm stoczył w poniedziałkowy wieczór niezwykle zacięty pojedynek z Panterami. Goście w początkowej fazie gry absolutnie zdominowali wydarzenia na parkiecie obejmując prowadzenie 11:2. 13-punktowa przewaga po inauguracyjnej kwarcie stopniała jednak w mgnieniu oka, bowiem do odrabiania strat wzięli się podopieczni Slobodana Klipy. Nie do zatrzymania był środkowy FMP Zoran Erceg, zdobywca 29 punktów i 7 zbiórek. Co ciekawe, 23-letni Serb wykorzystał wszystkie 11 rzutów z gry! Tak fenomenalna postawa Ercega nie wystarczyła do osiągnięcia końcowego sukcesu a w samej końcówce kluczowe dla losów gry okazały się celne rzuty wolne w wykonaniu przyjezdnych.
Dzięki tej wygranej Hemofarm dołączył do Partizana Belgrad, który od kilku już dni czekał na swojego rywala. Czarno-biali w półfinale bez większego problemu uporali się z rywalem zza miedzy - Crveną Zvezdą Belgrad wygrywając oba spotkania. Jak zawsze w tym sezonie pierwszoplanową postacią Partizanu był Nikola Peković, zdobywca odpowiednio 26 i 20 punktów. Sympatycy stołecznego klubu będą musieli jednak przyzwyczaić się do rzeczywistości bez Pekovicia, bowiem od nowego sezonu będzie grał w Panathinaikosie Ateny.
Finał ligi serbskiej rozgrywany będzie do 3 wygranych meczów. Rywalizacja rozpocznie się w belgradzkiej hali Pionir, w czwartkowy wieczór. Przed rokiem bezkonkurencyjny okazał się Partizan, który tym samym wywalczył inauguracyjne, pierwsze trofeum w historii niepodległego państwa serbskiego.