Mistrz Polski na łopatkach w Polkowicach - relacja z meczu CCC Polkowice - Lotos Gdynia

Bezdyskusyjne zwycięstwo odniosły koszykarki z Polkowic nad mistrzem Polski Lotosem Gdynia w zaległym meczu pierwszej kolejki FGE. Zdecydowana zwycięstwo CCC ani na chwilę nie podlegało dyskusji. Blado wypadła była koszykarka Pomarańczowych Daria Mieloszyńka, która niewątpliwie chciała zagrać dobre zawody, ale na niewiele pozwoliły jej zawodniczki z Dolnego Śląska.

Przed spotkaniem do końca pewny nie był występ podstawowej środkowej Amishy Carter, z powodu urazu odniesionego w ostatnim meczu z Widzewem. - Myślę jednak, że powinna zagrać. Na 90 procent określiłbym szansę gry Amishy przeciwko Lotosowi. Na pewno więcej będziemy wiedzieć po przedmeczowej rozgrzewce - mówił jeszcze kilkanaście godzin przed meczem prezes CCC Krzysztof Korsak - ostatecznie Amerykanka wystąpiła w meczu i była jedną z najlepszych zawodniczek na parkiecie.

Już pierwsza kwarta pokazała, że przyjezdne będzie czekać bardzo trudna przeprawa z zespołem trenera Krzysztofa Koziorowica. Po stronie miejscowych tradycyjnie dobrze grały Carter, Trofimowa i Zoll - zwłaszcza ta ostatnia siała zamęt w szeregach obrony Lotosu. Swoją penetracją podkoszową rozrywała obronę i podawała do dobrze ustawionych partnerek, które nie miały większych problemów z wykończeniem tych sytuacji. Kwarta zakończyła się zdecydowanym prowadzeniem CCC 23:8.

W drugiej odsłonie zespół Lotosu na parkiet wyszedł bardziej zmobilizowany i stopniowo zaczął odrabiać straty do polkowiczanek. Dobrze do drużyny pomorskiej wprowadziła się środkowa Sandora Irvin, która zdobyła 6 punktów. Polkowiczanki miały w tym momencie przede wszystkim problemy ze skutecznością i swoją przewagę roztrwoniły do 10 oczek.

Nieskuteczność Pomarańczowych z drugiej kwarty okazała się tylko chwilowa, bowiem w kolejnej ćwiartce miejscowy team wrócił do swojej normalnej dyspozycji. Szalała Amisha Carter, która trafiała praktycznie wszystko (11 punktów w trzeciej kwarcie), do zdobywania punktów włączyła się też Agnieszka Majewska i zdecydowane prowadzenie przed decydującą fazą meczu 52:30 stało się faktem.

Wyraźnie prowadzenie uśpiło trochę koszykarki z Polkowic, zespół z Trójmiasta złapał lepszy rytm i uzyskał run 13:0 w zaledwie kilka minut. Serię Lotosu celnym rzutem z półdystansu przerwała Sharnee Zoll, a następnie celne trzy trójki "odpaliła" Natalija Trofiomowa - w całym meczu 5 celnych trafień zza lini 6,75 metra. Drużyna Krzysztofa Koziorowicza do końca kontrolowała już przebieg gry, a wynik końcowy 69:49 na korzyść CCC był nawet dość zaskakujący dla fanów gospodyń.

Chyba największym rozczarowaniem spotkania okazała się słaba postawa byłej skrzydłowej CCC Darii Mieloszyńskiej, na którą trenerzy z Gdyni bardzo liczyli. Sama zawodniczka po spotkaniu była bardzo rozczarowana. - Dostaliśmy solidną lekcję koszykówki. Teraz najważniejsze, byśmy wyciągnęły wnioski i w kolejnych meczach nie powielały popełnionych dziś błędów - ubolewała po meczu "Didi".

CCC Polkowice - Lotos Gdynia 69:49 (23:8, 8:13, 21:9, 17:19)

CCC: Natalija Trofimowa 19, Amisha Carter 18 (11 zb), Agnieszka Majewska 14, Sharnee Zoll 6, Jene Morris 4, Justyna Jeziorna 4, Joanna Walich 4, Anna Pietrzak 0, Małgorzata Babicka 0

Lotos: Milka Bjelica 11 (10 zb), Sandora Irvin 9, Monica Wright 8, Daria Mieloszyńska 6, Mijana Musovic 4, Małgorzata Misiuk 4, Olivia Tomiałowicz 3, Elina Babkina 2, Magdalena Kaczmarska 2, Magdalena Ziętara 0, Claudia Sosnowska 0

Źródło artykułu: