- Mam nadzieję, że nasza współpraca przyniesie wymierne korzyści obu stronom. W przypadku obustronnego zadowolenia będzie można przedłużyć umowę o kolejny sezon - podkreślał prezes Zarządu PLK, Jacek Jakubowski.
Jakubowski opowiedział w jaki sposób owa umowa będzie obowiązywać i co się w niej zawiera: - Umowa, którą podpisaliśmy zobowiązuje nas do ekspozycji logotypu sponsora w halach. Już od pierwszego meczu sezonu, czyli spotkania o Supepuchar będzie takie logo widoczne. Fortuna z tytułu współpracy zapewnia konkursy na meczach. Nie ograniczy się więc to do czystego sponsoringu. Część z pieniędzy, które otrzymamy od czeskiej firmy przeznaczymy na zakup dodatkowych transmisji w TVP Sport. Chcemy, aby telewizja pokazywała przynajmniej jeden mecz z każdej kolejki, a z niektórych nawet dwa spotkania.
- W przyszłym roku uruchamiamy projekt wspierania młodzieży koszykarskiej w naszym kraju. Bazować on będzie na zakupie sprzętu oraz strojów sportowych dla adeptów basketu - dodał po chwili.
Pojawia się pytanie czy i w jaki sposób pieniądze trafią do klubów? - Środki finansowe trafią do klubów poprzez dofinansowanie transmisji telewizyjnych. Pieniądze te trafią do wspólnej puli. Jeżeli wypracujemy zysk to przewidujemy nagrody dla najlepszych drużyn. Wszystko jest uzależnione od tego, czy wyjdziemy na plus. Trzeba pamiętać, że ostatnio nie byliśmy w najlepszej kondycji finansowej. Zeszły rok zaliczyliśmy ze stratą. Przede wszystkim jednak zamierzamy poprawić wizerunek medialny ligi poprzez właśnie transmisje - rozwiewa wątpliwości przedstawiciel polskiej strony.
Przy tego typu współpracy najważniejszą kwestią są oczywiście pieniądze. Zdaniem prezesa Polskiej Ligi Koszykówki środki finansowe są adekwatne do obecnych możliwości i poziomu koszykówki: - Nakłady są adekwatne do tego, co my byliśmy w stanie zaoferować. Adekwatne do poziomu koszykówki. Cały czas pracujemy nad podnoszeniem tego poziomu. Umowa przewiduje również korzystne dla nas rozwiązanie. Jeśli wynik medialny będzie satysfakcjonujący to przewidziane są dla nas bonusy. Poprzez odpowiedni wizerunek medialny możemy odnieść więc korzyści finansowe. Dlatego tak zależy nam na zaistnieniu w mediach - tłumaczył Jakubowski.
- Chcemy podnieść medialność, a co za tym idzie zwiększyć zainteresowanie produktem, jakim jest polska liga koszykówki. Nie działamy w pośpiechu. Wyznajemy metodę krok po kroczku. Nasza kondycja finansowa powoli się poprawia. Powoli stajemy na nogi i zdobywamy środki. Środki te przeznaczamy na inwestycję w dobrą markę - kontynuował.
Swój głos w tej sprawie zabrał również Dyrektor Generalny Fortuny: - Chcemy rozwijać polski sport i koszykówkę. Bacznie obserwuję zakłady i widzę jakie przychody czerpiemy z gier. Polacy kochają sport. Są bardzo zaangażowani w koszykówkę - zauważył Ales Dobes.
Dlaczego akurat koszykówka? A może w przeszłości Dobes był koszykarzem? - Nie, nie byłem koszykarzem (śmiech). Po prostu jestem tutaj od 2007 roku i widzę zapał ludzi do tej dyscypliny sportu. Jako Czech jestem fanem piłki nożnej i hokeja. Oczywiście koszykówkę też lubię. Ostatnio zresztą mieliśmy powód do dumy, gdyż nasze reprezentantki zajęły drugie miejsce na mistrzostwach świata.