Pierwsza kwarta toczyła się pod dyktando gości, choć kibice musieli czekać niemal minutę na inauguracyjne punkty. W połowie tej części gry gospodarze doprowadzili do stanu 7:8 za sprawą celnego rzutu Michała Aleksandrowicza z dystansu, ale Rosa opanowała sytuację. Wydatnie pomogli jej w tym gospodarze - zaprezentowali oni słabą skuteczność, której nie rekompensowały zbiórki w ataku.
Kolejną część gry znów lepiej rozpoczęli radomianie, dzięki podkoszowej akcji Tomasza Sosnowika i na tablicy wyświetlił się wynik 9:19. To prowadzenie uśpiło gości, gdyż pozwolili oni na wiele rywalom. Kibice Rosy raz po raz skandowali: Rosa Sport gramy u siebie, lecz nie pomogło to ich ulubieńcom.
Olimp MKS Start skrzętnie wykorzystał przestój w grze przeciwnika i doprowadził do stanu 18:19. Trener Piotr Ignatowicz poprosił więc o przerwę. Trzeba rzucać! - uczulał swoich podopiecznych. Wzięli oni sobie te rady do serc i znów dominowali na parkiecie. Na dużą przerwę schodzili prowadząc 33:22.
Lublinianie starali się zmniejszyć dystans, akcję 2+1 z efektownym wsadem zaliczył Adam Myśliwiec, lecz to było za mało na lidera. Rosa konsekwentnie utrzymywała prowadzenie w okolicach dziesięciu punktów. Nieporadność gospodarzy najlepiej oddał rzut Przemysława Łuszczewskiego, który nie kryty nie trafił spod kosza. Widząc to kibice Olimp MKS Startu łapali się za głowy.
Na pół minuty przed końcem meczu trener radomskiej drużyny zaczął cieszyć się wraz z rezerwowymi i było to w pełni uzasadnione, gdyż rywale mogli co najwyżej zmniejszyć rozmiary porażki. Na kilka sekund przed ostatnią syreną uczynił to Łukasz Kwiatkowski i ustalił wynik na 59:51 dla Rosy.
Olimp MKS Start Lublin - Rosa Radom 51:59 (9:17, 13:16, 15:13, 14:13)
Olimp MKS Start: Adam Myśliwiec 14, Łukasz Kwiatkowski 13, Michał Aleksandrowicz 10, Paweł Kowalski 6, Michał Sikora 4, Sergiusz Prażmo 2, Łukasz Jagoda 1, Przemysław Łuszczewski 1, Piotr Jagoda 0, Jan Szadura 0.
Rosa: Artur Donigiewicz 13, Piotr Kardaś 12, Emil Podkowiński 8, Tomasz Sosnowik 8, Michał Nikiel 6, Tomasz Wróbel 6, Maciej Maj 2, Michał Przybylski 2.