Monika Sibora: Żal ostatnich minut

Artego Bydgoszcz było z góry skazywane na pożarcie w pierwszym meczu nowego sezonu Ford Germaz Ekstraklasy w Krakowie. Podopieczne Adama Ziemińskiego pod Wawelem zagrały jednak bardzo dobre spotkanie i były o krok od sprawienia niespodzianki. Po czterdziestu minutach walki gospodynie wygrały 72:64, ale była to jedna z najwyższych przewag, jaką w całym meczu udało się wywalczyć Krakowiankom.

Koszykarki z Artego przed meczem zapowiadały co prawda, że do Krakowa jadą powalczyć o dobry wynik, ale mało kto brał te słowa na poważnie. Na parkiecie jednak bydgoszczanki potwierdziły, że nie rzucają słów na wiatr i stworzyły bardzo dobre widowisko w rywalizacji z faworyzowaną Wisłą Can Pack.

- Przyjechałyśmy tu walczyć i walczyłyśmy, a o mały włos nie udało się tutaj wygrać i to byłaby ogromna niespodzianka - powiedziała po spotkaniu doświadczona kapitan Artego Monika Sibora, która w przeszłości miała przyjemność występów z Białą Gwiazdą na piersi. - Żałujemy tych ostatnich minut czwartej kwarty, nie wytrzymałyśmy ciśnienia i niestety dziewczyny nam odskoczyły. Szkoda, bo byłyśmy blisko niespodzianki i rozpoczęcia sezonu od zwycięstwa.

Doświadczona rzucająca nie miała problemów ze wskazaniem koszykarki, której Biała Gwiazda zawdzięcza sukces. - Gratuluje Paulinie Pawlak bardzo dobrego występu. To ona pociągnęła zespół do sukcesu - mówi popularna "Siba". - Spodziewałyśmy się, że to zawodniczki podkoszowe będą główną siłą krakowianek. Te udało się jednak powstrzymać. Nie udało się natomiast zatrzymać małych.

Monika Sibora w swoim debiucie w bydgoskiej drużynie zagrała na pozycji rozgrywającej

Faktycznie katem bydgoszczanek okazały się dwie najniższe koszykarki Wisły Can Pack, czyli Paulina Pawlak i Andja Jelavic. Pierwsza w statystykach zapisała 21 punktów, 4 przechwyty, 3 zbiórki i 2 asysty. Chorwatka natomiast nie było wiele gorsza, notując 17 punktów, 7 asyst, 4 zbiórki i 4 przechwyty.

- Obawiałyśmy się rywalizacji na pozycji rozgrywającej, bo mamy deficyt w tym miejscu. Myślę jednak, że wspólnie z młodą Sabiną Parus zagrałyśmy dobre spotkanie - komentuje Sibora. - Myślę, że Sabina, pomimo młodego wieku, zagrała bardzo dojrzale. Zresztą cały zespół pokazał się z dobrej strony. Jest dobrze zbilansowany i wygląda to wszystko bardzo fajnie. To dobry prognostyk na sezon.

Źródło artykułu: