Lubię odkrywać nowe miejsca i zdobywać szczyty - rozmowa z Lidią Kopczyk, rozgrywającą Lidera Pruszków

Lidia Kopczyk to niezwykle wesoła dziewczyna. Zawsze uśmiechnięta i uczynna. Rozgrywająca mierząca 174 centymetry wzrostu, urodzona 28 lutego 1988 posiada niezwykłe cechy charakteru. Interesuje się wszystkim, co niezwykłe. Jest wrażliwa i lojalna. To góralka urodzona w Bieszczadach, która podbija parkiety koszykarskie. Zawzięta, uparta i nad wyraz odpowiedzialna.

Nękana kontuzjami nie mogła zaprezentować całego kunsztu sportowego. Obecnie już w pełni sił czeka na nowego pracodawcę. Na klub, który da jej szansę na grę. Któremu zrewanżuje się pełnym zaangażowaniem i ciężką pracą na treningach. Lidia jest odważną osobą pozbawioną jakichkolwiek fobii. W wolnym czasie najchętniej udaje się na basen lub podąża ku niebu spacerując po ukochanych górach. Oto co powiedziała specjalnie dla portalu sportowefakty.pl.

Tomasz Wiliński: Ubiegły sezon spędziłaś w większości na ławce z powodu kontuzji. Czy już kontuzja została zaleczona? Jesteś w pełni sił?

Lidia Kopczyk: To prawda z powodu kontuzji nie mogłam brać udziału w większości treningów i meczów. Jednak teraz już jest wszystko ok. Jestem zdrowa, mogę rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu.

Nie grając w zespole nie miałaś wielu szans na pokazanie swoich możliwości koszykarskich na parkietach Ekstraklasy. Jakie są Twoje plany sportowe na najbliższy sezon?

- Chciałabym przede wszystkim spędzić więcej minut na parkietach Ekstraklasy. Nadal rozwijać swoje umiejętności, zdobywać doświadczenie.

Czy znasz już nowego pracodawcę? Wiesz w jakich barwach będziesz występowała w sezonie 2010/2011?

- Jeszcze nie wiem w jakim klubie będę występować w przyszłym sezonie.

Dużo czasu spędzasz w górach na pieszych wędrówkach. Skąd ta miłość do gór?

- Urodziłam się w Bieszczadach i od zawsze lubiłam chodzić po górach. Lubię odkrywać nowe miejsca, zdobywać szczyty. W górach spotykam takich ludzi, którzy są podobni do mnie. W swoich oczach, w swoim spojrzeniu, w swoim geście, słowie, są tacy jak ja. Mamy tę samą pasję. Dlatego w górach czuję się dobrze.

Co najbardziej pociąga Ciebie w górach? Masz jakieś ulubione i wymarzone miejsce, które chciałabyś zobaczyć lub zdobyć?

- Wysokość, to znaczy perspektywa tego, że wychodzisz trochę wyżej, że jesteś trochę bliżej nieba.

W ukochanych górach

Jakie są Twoje marzenia i plany sportowe w najbliższych latach?

- Chciałabym stać się czołową zawodniczka na parkietach ekstraklasy, która stanowiłaby o sile zespołu.

Czy jesteś dobrą tancerką? Na weselu swojej siostry miałaś okazję zostać lwem salonowym i królową parkietu. Czy udała Ci się ta sztuka?

- Nie jestem dobra tancerka, ale na weselu mojej siostry bawiłam się znakomicie.

Oglądałaś mundial 2010? Jakiej drużynie najmocniej kibicowałaś? Z jakiego powodu?

- Niektóre mecze oglądałam. Oczywiście cały czas kibicowałam Hiszpanii. Bardzo lubię ten kraj. Chciałbym kiedyś zwiedzić Barcelonę.

Masz wzorce sportowe?

- Allen Iverson, jest wspaniałym graczem. Perfekcyjnie kozłuje, jest bardzo dobrym obrońcą i potrafi w niesamowity sposób zdobywać punkty.

Jakie są Twoje marzenia nie związane ze sportem?

- Marzenia związane z podróżami: chciałbym pojechać do Barcelony, USA, Afryki. Ale też założyć rodzinę i mieć domek w górach.

Która drużyna polskiej Ekstraklasy kobiet ma największe szanse na zdobycie mistrzostwa w sezonie 2010/2011? Która drużyna jest dla Ciebie takim "pewniakiem"?

- Wydaje mi się, że Wisła Kraków będzie zespołem bardzo silnym. Jednak ten sezon pokazał że nie ma pewniaków i zdarzają się niespodzianki.

Jak oceniasz i co myślisz o organizowanej przez Marcina Gortata akcji Gortat Camp? Czy w ten sposób można wyłonić jakieś talenty koszykarskie?

- Myślę, że organizowanie takich campów to bardzo dobry pomysł. Dzięki temu uda się wyłonić młode talenty i zachęcić młodzież do uprawiana koszykówki.

Jaka jest Twoja ulubiona bajka?

- Smerfy kojarzą mi się z dzieciństwem

Wolisz aktywnie spędzany czas czy raczej "smażenie się" na plaży?

- Raczej aktywnie spędzam wolny czas.

Jak spędzasz wakacje?

- To są moje najdłuższe wakacje, gdyż wcześniej przez 5 lat brałam udział w młodzieżowych Mistrzostwach Europy. Staram się ten czas spędzić z rodziną i przyjaciółmi. Odpoczywam w rodzinnej miejscowości w Bieszczadach, bo tutaj czuję się najlepiej.

Masz coś sobie do udowodnienia?

- Skończenie studiów magisterskich… jednak w środę mam dopiero obronę licencjatu.

Jakie są Twoje najmocniejsze strony?

- Umiejętność słuchania innych i upartość w dążeniu do celu.

Uniwersjada Belgrad 2009

Częściej uśmiechasz się czy płaczesz?

- Staram się uśmiechać jak najczęściej, płacze tylko w wyjątkowych sytuacjach.

Lubisz trenować?

- Uwielbiam trenować, teraz kiedy są wakacje bardzo brakuje mi treningów z drużyną.

Wolisz spontaniczne zabawy czy raczej wszystko musi być przemyślane i poukładane?

- Jestem osobą bardzo aktywną i dlatego lubię spontaniczne zabawy, wyjazdy, podróże.

Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportem?

- Wszystko zaczęło się tu, w małej miejscowości Łukowe. Zainteresowanie sportem przejawiałam już od najmłodszych lat. Moja starsza siostra zaczęła trenować koszykówkę i zabrała mnie na trening, gdy miałam 11 lat. Bardzo mi się spodobało. Na początku trenowałam ze starszymi od siebie. Dopiero później trener Maciej Bar zorganizował treningi dla dziewczyn w moim wieku.

Łatwo się zakochujesz? A może rozkochujesz w sobie?

- Cenię sobie szczere uczucia. Jednak nie jest łatwo dotrzeć do mojego serca.

Jak zwykle - szczęśliwa

Źródło artykułu: