Jedyny Polak występujący na co dzień w NBA nie dokończył wtorkowego, sylwestrowego meczu. Jeremy Sochan zmuszony był opuścić parkiet po 15 minutach gry. Uskarżał się na ból w dolnym odcinku pleców.
21-latek w meczu przeciwko Los Angeles Clippers, wygranym przez jego San Antonio Spurs aż 122:86, zdążył zdobyć cztery punkty, trafiając 2 na 5 oddanych rzutów z gry, miał też pięć zbiórek, dwie asysty, przechwyt, stratę i faul.
Sochan w tym sezonie jest jednym z kluczowych zawodników Teksańczyków. Teraz, jak się okazuje, czeka go jednak przerwa.
ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"
Reprezentant Polski na pewno nie weźmie udziału w piątkowym meczu w Kolorado. Spurs o godz. 3:00 czasu polskiego grają z Denver Nuggets, ale Sochan znalazł się na liście kontuzjowanych. Klub z Teksasu uzasadnił jego absencję problemem z plecami.
To nie pierwsze kłopoty zdrowotne Polaka w tym sezonie. Sochan wcześniej doznał złamania kości paliczka bliższego w lewym kciuku i był wyłączony z gry przez miesiąc.
21-latek w 20 meczach w kampanii 2024/2025 notował dotychczas średnio najlepsze w karierze 13,9 punktu, 8,3 zbiórki i 2,8 asysty, trafiając 52,4-proc. rzutów z gry. Spurs z bilansem 17-16 są na 9. miejscu w Konferencji Zachodniej.