Koniec profesjonalnego basketu w Stalowej Woli?!

Stal Stalowa Wola SA, która prowadziła drużynę Stalówki w ekstraklasie ma olbrzymie długi. 250 tysięcy złotych zaległości powoduje, że w przyszłym sezonie ekipa z Podkarpacia nie wystąpi w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zanosi się także na to, że nie będzie seniorskiej drużyny Stali.

Długi, długi i jeszcze raz długi

Miniony sezon był dla Stali Stalowa Wola bardzo udany. Po 11 latach przerwy koszykarze Stalówki awansowali do ekstraklasy. Pojawiły się jednak pewne problemy, ale jednak poradzono sobie z nimi. Niestety działacze spółki doprowadzili do długu, który sięga 250 tysięcy złotych. Owe zaległości doprowadziły do braku licencji na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. W Stalowej Woli nie mają jednak nadziei na poprawę tej sytuacji. - Na chwilę obecną sytuacja jest taka, że spółka nie jest rozliczona z poprzedniego sezonu i nie wystąpiliśmy o prawo gry w ekstraklasie w nowych rozgrywkach. Z tego co wiem, to do końca lipca można czynić jeszcze jakieś kroki - powiedział Leszek Kaczmarski prezes Stowarzyszenia ZKS Stal, które jest jednym z udziałowców spółki.

Brak perspektyw

Sytuacja Stali staje się coraz trudniejsza. Prezydent miasta Andrzej Szlęzak powiedział publicznie, że nie wspomoże więcej koszykarskiej spółki. Włodarze klubu próbowali szukać strategicznych partnerów, ale nikt nie jest zainteresowany wspieraniem sportu w hutniczym mieście. Co gorsza żaden z polityków z regionu nie potrafi pomóc zespołowi. - W imieniu Rady Nadzorczej trener Bogdan Pamuła zajmuje się pewnymi sprawami. Mamy zaległości w stosunku do PLK, zawodników i trenerów. Nie możemy wystąpić więc o licencję. Problem jest też brak tych wymagalnych dwóch milionów złotych na nowy sezon. W Stalowej Woli nie ma firmy, która co roku wspierałaby sport. Tylko Wodex przekazuje środki na funkcjonowanie profesjonalnego sportu w tym mieście. Błędem było to, że rozmawialiśmy tylko o jednym sezonie w ekstraklasie a nie o przyszłości. Gdyby taki sponsor był, to spółka mogłaby funkcjonować. Kłopotem są też te zobowiązania, gdyż nikt nie chce spłacać ich za kogoś innego. Rozmawialiśmy już z panią poseł Renatą Butryn, przedstawicielami posła Jana Burego czy z panem prezydentem Andrzejem Szlęzakiem. Nie mamy żadnych informacji zwrotnych z ich strony i prawdopodobnie ich już nie będzie - dodał Kaczmarski, który pełnił również funkcję drugiego szkoleniowca Stali.

Sponsorzy dali tylko 17 tysięcy!

Awans koszykarzy do ekstraklasy nie przyciągnął rzeszy sponsorów na co liczyli przedstawiciele spółki. Ówczesny prezes Jacek Faraś próbował szukać firm, które wesprą drużynę. Trudno mu było znaleźć strategicznych partnerów. Pojawiło się jednak kilka firm, które wsparły spółkę. Ich wkład finansowy powala z nóg, lecz w przeciwną stronę. Dodatkowo na drugą rundę obniżono ceny biletów, co ujemnie wpłynęło na finanse klubu. - W Stalowej Woli chyba niewielu osobom zależy, aby koszykówka była na wysokim poziomie. Jako ciekawostkę powiem, że spółka od sponsorów od października do kwietnia zebrała 17 tysięcy złotych. Prezes Jacek Faraś obniżył ceny biletów na drugą rundę, a mimo to więcej ludzi nie przyszło na halę. Nie będę oceniał tego czy był to dobry ruch czy nie. Zespół grał na te warunki przyzwoicie. Dużym osiągnięciem było utrzymanie jak na beniaminka i przy takim budżecie. Dług mamy i trzeba będzie to spłacić. Dopiero potem zaczniemy funkcjonować normalnie. Jeśli jednak ktoś zapała miłością do koszykówki to wpisowe do ekstraklasy jest 400 tysięcy i można grać, a potem kolejne dwa miliony na zorganizowanie zespołu - kontynuuje prezes stowarzyszenia.

Będzie 3 liga

Kibice w Stalowej Woli mieli nadzieję, że mimo iż zespół nie zagra w ekstraklasie, to występy Stalowców będą mogli oglądać na poziomie pierwszej ligi. To jest raczej wykluczone, ze względu na zmianę przepisów w PZKosz. Długi jakie ma Stal również na to nie pozwalają. Podobnie rzecz się ma do drugiej ligi. Dodatkowo zespół opuściło już kilku czołowych zawodników i rzeczą prawie pewną jest to, że Stalówka w nowym sezonie będzie występowała dopiero w trzeciej lidze, co wiąże się z faktem iż w Stalowej Woli będą zajmować się tylko i wyłącznie szkoleniem młodzieży. - Będziemy musieli się zająć szkoleniem młodzieży zarówno w koszykówce żeńskiej jak i męskiej. Być może po jakimś czasie się odbudujemy i drogą awansów będziemy piąć się w górę. Spółki już zapewne nie będzie, drużynę przejmie stowarzyszenie i zaczniemy prawdopodobnie grać od trzeciej ligi. Pierwsza liga jest zamknięta. PZKosz wycofał się z pomysłu, że ktoś kto nie spełni warunków licencyjnych w ekstraklasie to automatycznie dostaje miejsce w tej klasie rozgrywkowej. Można jednak wykupić miejsce za 70 tysięcy. Trzeba jednak wyrównać należności. Tak samo jest w drugiej lidze, ale tam wykupienie miejsca kosztuje 40 tysięcy - skwitował całą sytuację w klubie Leszek Kaczmarski.

Komentarze (0)