W niedzielny wieczór Seattle Storm podejmowało we własnej hali San Antonio Silver Stars. Legitymujące się najlepszym bilansem w lidze Storm pewnie pokonały "Srebrne Gwiazdy", ale w trakcie meczu na hali zapanowała grobowa cisza, gdy parkiet przy pomocy Lauren Jackson opuszczała Sue Bird. Rozgrywająca Storm opuściła boisko z grymasem bólu, który spowodował uraz kolana.
- Problemy z kolanem miałam już w przeszłości. W swojej karierze miałam już kilka operacji - oceniła sprawę Bird. - Sprawa jest o tyle trudna, że samo prześwietlenie tu niewiele daje, bo nie można sprawdzić tak dokładnie co się stało. Na szczęście lekarze powiedzieli, że więzadła wyglądają dobrze i mocno trzymają kolano. To dobre wiadomości, ale teraz raczej tydzień odpocznę. Jeżeli ból przejdzie to będę mogła spokojnie nadal grać. Jeżeli natomiast nie ustąpi, trzeba będzie podjąć jakieś kroki.
Na szczęście terminarz dla Storm jest łaskawy. Od meczu z San Antonio ekipa z Seattle ma cztery dni wolnego, co jest z pewnością korzystne dla samej zawodniczki.
- Na razie przechodzę rehabilitację i wydaje się, że wszystko będzie dobrze - komentowała Bird. - Zaraz po meczu w szatni próbowałam biegu i wszystko było dobrze. Dopiero gdy zwiększyłam intensywność, porównując ją do gry w obronie, pojawił się ból. Na drugi dzień było już jednak wszystko w porządku, dlatego jestem optymistycznie nastawiona.
Rozgrywająca Storm przewodzi stawce w lidze pod względem asyst, notując średnio 6,2 asysty na mecz. Oprócz tego ma też 12 punktów oraz 2,9 zbiórki na mecz. - Uraz na szczęście przytrafił się w takim czasie, w którym mamy kilka dni przerwy. Być może nie będę musiała opuszczać żadnego meczu - zakończyła rozgrywająca Storm, drużyny z najlepszym obecnie bilansem w lidze.
Na kontuzjowane kolano patrzy również cały sztab szkoleniowy reprezentacji USA. We wrześniu odbędą się bowiem Mistrzostwa Świata koszykarek w Czechach, a Bird to podstawowa rozgrywająca swojej reprezentacji. Pod olbrzymim znakiem zapytania stoi już występ w tym turnieju Candace Parker, która czeka na operację ramienia. Strata Parker i Bird byłaby ogromnym pechem amerykańskiej kadry.