Bardzo dziwny przebieg miało spotkanie w Washingtonie, gdzie Mystics i Liberty wymieniały się ciosami niczym bokserzy na ringu. Rundy zakończyły się remisowo 2:2, ale więcej skutecznych ciosów wymierzyły koszykarki Mystics, które finałową kwartę wygrały aż 24:7, a cały mecz 77:61.
Ekipa ze stolicy USA kolejny raz wygraną może zawdzięczać niezawodnej w tym sezonie Monique Currie. Skrzydłowa Mystics po przerwie zdobyła 16 ze swoich 18 punktów i poprowadziła swoją ekipę do trzeciej wygranej na starcie sezonu.
Emocje w tym spotkaniu zakończyły się na 6 minut przed końcem. Wtedy to zawodniczki Liberty doprowadziły do remisu 61:61 i jak się później okazało, były to ich ostatnie punkty w meczu. Ostatnie 360 sekund Mystics wygrały 16:0!
Pięć koszykarek Connecticut Sun zapisało na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe. To jednak nie wystarczyło na triumf w Atlancie. Dream miały bowiem w swoich szeregach Angel McCoughtry i Sancho Lyttle. Pierwsza uzbierała 32 punkty i 10 zbiórek, druga dodała 27 punktów i 17 zbiórek, a dzięki temu ekipa z Atlanty mogła cieszyć się z trzeciej wygranej na starcie sezonu.
Gospodynie spotkania decydujący atak przypuściły w drugiej kwarcie, którą wygrały aż 25:9. Swoje dziesięć minut miała wtedy brazylijska rzucająca Iziane Castro Marques, która w tej części meczu zdobyła 11 ze swoich 18 punktów w całym meczu.
Wśród pokonanych najlepiej wypadła Tina Charles. Podkoszowa "Słońc", wybrana z "1" w tegorocznym drafcie, zapisała w swoich statystykach double-double w postaci 22 oczek i 11 zbiórek.
Wyniki:
Washington Mystics - New York Liberty 77:61 (9:18, 22:10, 22:26, 24:7)
(L.Harding 21, M.Currie 18, C.Langhorne 10 (11 zb), N.Sanford 10 - C.Pondexter 14, J.McCarville 10, N.Powell 10, T.McWilliams-Franklin 8)
Atlanta Dream - Connecticut Sun 97:82 (26:23, 25:9, 30:26, 16:24)
(A.McCoughtry 32 (10 zb), S.Lyttle 27 (17 zb), I.Castro Marques 18, E.DeSouza 7 - T.Charles 22 (11 zb), A.Jekabsone-Zogota 13, T.White 12, K.Lawson 10)