Tomas Pacesas (trener Asseco Prokomu Gdynia): Na początku chciałbym pogratulować Anwilowi za walkę w tym spotkaniu. Zawodnicy z Włocławka zawiesili nam bardzo wysoko poprzeczkę i ten mecz kosztował nas bardzo dużo sił. Zagraliśmy może nie najlepiej, ale nie jesteśmy jeszcze w najwyższej koszykarskiej formie. Nie ma się jednak czym martwić, będziemy szukać naszej najlepszej dyspozycji za tydzień, za dwa. W tej sytuacji cieszy to zwycięstwo. Koszykarze Anwilu zagrali bardzo ambitnie. Gdy przegrywali, cały czas starali się nas gonić i walczyli o każdą sporną piłkę. Cieszę się, że udało nam się powstrzymać trzypunktowe rzuty gospodarzy, a szczególnie ograniczyć poczynania Szubargi i Jovanovicia. To są dwie kluczowe postaci tego zespołu. Udało się nam zatrzymać poniżej ich możliwości i to dało nam wygraną. Martwią mnie trochę straty, ponieważ popełniliśmy zbyt dużo niewymuszonych błędów. Myślę jednak, że wynika to z tego w jakim okresie przygotowań teraz jesteśmy.
Igor Griszczuk (trener Anwilu Włocławek): To był bardzo dobry mecz dla kibiców i dla nas. Trzy tygodnie nie graliśmy i było widać, że brakuje nam nieco właśnie tego ogrania. Cieszy mnie to, że wypadliśmy bardzo dobrze w zbiórkach. Przegraliśmy co prawda 37:35, ale to żadna hańba. Walczyliśmy, bo chcieliśmy wygrać ten mecz. To było pierwsze spotkanie przegrane w tym sezonie w naszej hali. Chcieliśmy skończyć drugą rundę tak samo jak pierwszą, czyli bez porażki. Walczyliśmy do końca, szkoda przegranej, ale przed nami jest jeszcze trochę czasu na przygotowanie do play-off.
Adam Hrycaniuk (Asseco Prokom Gdynia): Przyjeżdżając do Włocławka wiedzieliśmy, że to będzie bardzo ciężkie spotkanie. Anwil jeszcze nie przegrał w tym sezonie u siebie, także grał na 110 procent, żeby zadowolić swoich kibiców. Tak jak trener powiedział, mieliśmy za dużo strat i za mało zbiórek. Gdybyśmy wygrali zbiórki to ten wynik wyglądałby zupełnie inaczej. Cieszymy się bardzo, że wygraliśmy ten mecz i że stratujemy z pierwszego miejsca w play-off.
Dru Joyce (Anwil Włocławek): Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Prokom także zagrał bardzo dobre spotkanie. My mieliśmy problemy ze stratami, co powodowało łatwe punkty zespołu z Gdyni. Ciężko nam dzisiaj było poradzić sobie z presją, w końcówce nie trafialiśmy ważnych rzutów. To wszystko przyczyniło się do porażki.