Wyszarpane zwycięstwo - relacja z meczu Artego Bydgoszcz - ŁKS AGD Siemens Łódź

Koszykarki Artego w ostatnich minutach dosłownie wyszarpały zwycięstwo drużynie Mirosława Trześniewskiego. Łodzianki przed przerwą prowadziły nawet różnicą jedenastu punktów, ale po raz trzeci w tym sezonie musiały uznać wyższość beniaminka.

W sobotni wieczór trener Adam Ziemiński mógł wreszcie skorzystać z usług Ryan Coleman. To był bardzo ważny element ostatniego zwycięstwa, co można było zauważyć w decydujących fragmentach. Przy stanie 55:58 dla ŁKS doświadczona Amerykanka trafiła celnie zza linii 6,25 cm. Waleczne bydgoszczanki potem już nie pozwoliły odebrać sobie dwóch punktów. - Drugim ważnym aspektem jest bardzo mała liczba strat. Dotychczas to był nasz główny problem, choć od początku nie realizowaliśmy założonych zadań taktycznych - tłumaczy Adam Ziemiński.

Dlatego przez większą część spotkania prowadziły łodzianki. Zawodniczki Mirosława Trześniewskiego już w połowie pierwszej kwarty po akcjach Perlińskiej i Ohy mogły się cieszyć z niewielkiej przewagi 16:23. Przed przerwą ŁKS postanowił pójść za ciosem, bowiem amerykańska środkowa trafiała nawet z dystansu (31:42). - Tu nas trochę rywalki zaskoczyły. Przed meczem nawet nie wiedzieliśmy, iż Ugochukwu Oha potrafi rzucać za trzy - dodał opiekun Artego.

W drugiej połowie do odrabiania strat wzięły się bydgoszczanki. Ważne ''trójki'' trafiły Magdalena Rzeźnik oraz Sabina Parus i przewaga ŁKS szybko topniała w oczach. Naprawdę gorąco na parkiecie zrobiło się w ostatnich minutach, kiedy łodzianki nie potrafiły zatrzymać pod swoim koszem Marity Payne. Po rzutach australijskiej środkowej Artego po raz pierwszy od dłuższego czasu zbliżyło się do rywalek, a w międzyczasie po ''trójce'' Coleman (58:58) przed gospodyniami otworzyła się szansa na zwycięstwo.

Tej okazji beniaminek już nie zmarnował. Jeszcze na minutę przed końcem po raz drugi z dystansu trafiła Ugochukwu Oha (62:61), ale Lori Crisman wykorzystała ob rzuty wolne, a w ostatniej akcji zablokowana Leona Jankowska nie była w stanie zmniejszyć rozmiarów porażki. - W decydujących momentach w ataku popełnialiśmy proste błędy. Ponadto po raz kolejny przez jeden głupi błąd tracimy wygraną w ostatnich minutach. Mieliśmy kryć trzy koszykarki Artego, a jedna z zawodniczek rywali zostawia na obwodzie przeciwnika i zdobywa łatwe punkty - podkreślił szkoleniowiec ŁKS.

Artego Bydgoszcz - ŁKS Siemens AGD Łódź 64:61 (16:21, 15:20, 16:11, 17:10)

Artego: Marita Payne 22, Lori Crisman 17, Ryan Coleman 7 (1), Magdalena Rzeźnik 6 (2), Sabina Parus 6 (2), Aleksandra Chomać 3, Jasmine Young 3 (1), Aleksandra Kaja 0, Iwona Płóciennik 0, Martyna Myśków 0.

ŁKS Siemens AGD: Ugochukwu Oha 19 (2), Alicja Perlińska 17 (2), Justyna Grabowska 11, Leona Jankowska 6 (1), Alena Novikava 4, Dominic Seals 4, Agnieszka Makowska 0.

Komentarze (0)