Obrona kluczem do zwycięstwa - komentarze po meczu PGE Turów Zgorzelec - Anwil Włocławek

Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec pokonali na własnym parkiecie drużynę Anwilu Włocławek 83:74. Zgorzelczanie tym samym wywalczyli awans do finału Pucharu Polski, w którym w niedzielę w Warszawie zagrają z AZS Koszalin. Zapraszamy na pomeczowe komentarze.

Igor Griszczuk (trener Anwilu Włocławek): Przyjechaliśmy do Zgorzelca aby wygrać. Nie udało się. Zagraliśmy na bardzo słabej skuteczności. W pierwszej połowie trafiliśmy jedną trójkę na 11 prób. W trzeciej kwarcie Turów uzyskał przewagę, ale udało nam się wrócić do gry. Czegoś nam jednak zabrakło. Pokazaliśmy, że możemy walczyć i w trudnych momentach wrócić do gry.

Michał Chyliński (PGE Turów Zgorzelec): Anwil postawił nam ciężkie warunki. Kluczem do sukcesu była twarda obrona. Udało nam się powstrzymać kluczowych strzelców rywali a więc Andrzeja Plutę i Kamila Chanasa (0 celnych rzutów z dystansu - red.) i to my zagramy w finale. Wierzymy, że przywieziemy puchar do Zgorzelca i sprawimy radość zarówno sobie jak i naszym kibicom.

Andrej Urlep (trener PGE Turowa Zgorzelec): Kluczem do sukcesu była obrona. Zatrzymaliśmy strzelców Anwilu poza Jovanoviciem. Mimo tego dużo punktów po rzutach z dystansu nie straciliśmy. Widać, że Loyd potrzebuje troszkę czasu, aby zgrać się z drużyną. Myślę, że już na niedzielny mecz będzie lepiej. Rywale mieli zbyt dużo swobody pod naszą tablicą. Powtórzę, że obroną udało nam się jednak wygrać.

Kamil Chanas (Anwil Włocławek): Uważam, że mieliśmy zbyt dużą stratę po pierwszej połowie. Później staraliśmy się dojść rywala, ale nie udało się.

Komentarze (0)