Jednostronny mecz w Gdyni. Górnik znów w czołówce tabeli!

PAP / Tytus Żmijewski / Alterique Gilbert
PAP / Tytus Żmijewski / Alterique Gilbert

Kapitalny mecz w wykonaniu drużyny Górnik Zamek Książ Wałbrzych! Beniaminek rozniósł AMW Arkę Gdynia 88:74 i jest aktualnie obok Anwilu Włocławek i Trefla Sopot na szczycie Orlen Basket Ligi.

AMW Arka przeplata w tym sezonie świetne mecze z kompletnie nieudanymi występami. Ostatnio był efektowny triumf w Warszawie (88:72), teraz jest bolesna i dotkliwa porażka z beniaminkiem (74:88). I to na własnym parkiecie.

Gospodarze byli w piątek co prawda mocno osłabieni, bo wyłączony z gry jest kontuzjowany Stefan Djordjević, ale i tak Arka mocno rozczarowała.

Drużyna Nikoli Vasileva już do przerwy miała... 20 punktów straty (30:50). Górnik robił co chciał, i kiedy chciał. Dominował od pierwszej do ostatniej minuty meczu.

Arka miała co prawda zrywy, ale nie na tyle skuteczne, aby chociaż w jakikolwiek sposób zagrozić beniaminkowi. Ikeon Smith rzucił 23 punkty, Alterique Gilbert miał 22 oczka, a Toddrick Gotcher dodał 15 punktów. Oni pogrążyli gdynian.

Arka nie może liczyć na dobry wynik, trafiając tylko 7 na 27 oddanych rzutów za trzy. Ponadto nawet punktu w dziewięć minut gry nie rzucił Amerykanin, Jordan Watson. Niezły występ Jakuba Garbacza i jego 21 punktów niewiele zmieniło.

Gdynianie po zwycięstwie w Warszawie, tym razem zawiedli i doznali dziewiątej porażki w tym sezonie. Górnik ma natomiast bilans 9-5 i obok Anwilu Włocławek oraz Trefla Sopot jest na szczycie Orlen Basket Ligi.

Wynik:

AMW Arka Gdynia - Górnik Zamek Książ Wałbrzych 74:88 (17:28, 13:22, 20:18, 24:20)

AMW Arka: Jakub Garbacz 21, Nemanja Nenadić 15, Łukasz Kolenda 15, Adam Hrycaniuk 9, Daniel Szymkiewicz 8, Sage Tolbert Iii 5, Jakub Szumert 1, Jordan Watson 0, Tomas Pacesas 0, Wiktor Sewioł 0, Filip Kowalczyk 0.

Górnik Zamek Książ: Ikeon Smith 23, Alterique Gilbert 22, Toddrick Gotcher 15, Dariusz Wyka 8, Grzegorz Kulka 7, Maciej Bojanowski 5, Joshua Patton 5, Janis Berzins 2, Kacper Marchewka 1, Piotr Niedźwiedzki 0, Krzysztof Jakóbczyk 0.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystarczyło jedno zdjęcie. Polska gwiazda rozgrzała do czerwoności

Komentarze (0)