Anwil już nie jest nietykalny. Dopełniła się kolejka cudów w PLK

PAP / Tytus Żmijewski / Kamil Łączyński
PAP / Tytus Żmijewski / Kamil Łączyński

Stało się! W Orlen Basket Lidze nie ma już drużyny bez porażki. We Włocławku padł ostatni batalion. Anwil pozwolił AMW Arce Gdynia uwierzyć w niespodziankę i goście skorzystali. Wygrali 98:88.

Gdy spotyka się niepokonany lider z ostatnią drużyną w tabeli, wszystko wydaje się być w miarę "do przewidzenia". W Orlen Basket Lidze to jednak nie jest takie proste. 11. kolejka była kolejką cudów i niespodzianek. I dokładnie tak się zakończyła.

Anwil zagrał fatalnie w defensywie i AMW Arka skorzystała z okazji. Wygrała po raz czwarty w sezonie.

23 punkty, siedem zbiórek i sześć asyst zapisał na swoim koncie Nemanja Nenadić. 20 oczek dołożył Łukasz Kolenda, a swoje dołożył najpewniejszy gracz AMW Arki w tym sezonie, czyli Stefan Djordjević.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowe wyzwanie Włodarczyk w Katarze

"Nie regulujcie odbiorników" - napisano w przerwie meczu na profilu gdyńskiego klubu w mediach społecznościowych. Koszykarze z Trójmiasta w drugiej kwarcie zdobyli aż 33 punkty, do szatni schodzili prowadząc 57:44. To było jedne z najlepszych 10 minut AMW Arki w tym sezonie. Anwil grał tak źle, że trener zespołu Selcuk Ernak aż usiadł ze złości.

Czy lider tabeli zdołał się przebudzić po przerwie? Nie. Pojawiły się za to nerwy, pretensje do sędziów, a finalnie i nieudana pogoń. Nieudana, bo "Rottweilery" nie mogły nic zatrzymać z tego, co proponowała AMW Arka w ofensywie. Ostatecznie mecz zamknął celną trójką Jakub Garbacz, który przed sezonem opuścił Włocławek i przeniósł się właśnie do Gdyni.

Anwil miał 17 zbiórek w ataku, co pozwoliło mu zdobyć 15 punktów drugiej szansy. Trafił 11 trójek, ale przy zaledwie 32-procentowej skuteczności. Do gry wrócił Luke Nelson. To wszystko na nic - włocławianie w 11. kolejce stracili miano niepokonanych.

Szansę na rehabilitację "Rottweilery" dostaną szybko, bo już 26 grudnia zagrają w ligowym klasyku we Wrocławiu przeciwko Śląskowi. Odmieniona AMW Arka - trzy dni później - zagra z kolei we własnej hali z Arriva Polskim Cukrem Toruń.

Anwil Włocławek - AMW Arka Gdynia 88:98 (25:24, 19:33, 19:21, 25:20)

Anwil: Michał Michalak 21, Luke Petrasek 16, Ryan Taylor 11, Nick Ongenda 9, Kamil Łączyński 9, D.J. Funderburk 9, Luke Nelson 6, Karol Gruszecki 5, Ronald Jackson 2, Krzysztof Sulima 0, Bartosz Łazarski 0.

Arka: Nemanja Nenadić 23, Łukasz Kolenda 20, Stefan Djordjević 17, Jakub Garbacz 12, Jordan Watson 11, Jakub Szumert 5, Sage Tolbert 5, Tomas Pacesas 3, Adam Hrycaniuk 2, Daniel Szymkiewicz 0, Wiktor Sewioł 0.

Komentarze (1)
avatar
GianiZG
5 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prokurator powinien się zająć tym ustawianiem wyników, we Włocławku i być może w ZG (chociaż w tym przypadku brak formy, działa na korzyść Sopotu)