Drugie bezpośrednie starcie tych drużyn w przeciągu trzech dni, drugie zwycięstwo Atlanta Hawks. W środę było 135:124 dla "Jastrzębi", a teraz w piątek 117:101.
Gospodarze zdominowali Cleveland Cavaliers. Wygrali trzecią kwartę aż 39:23, wtedy przesądzając już o losach spotkania. Zrobiło się 91:73, a w ostatnich 12 minutach winno-złoci byli w stanie odrobić tylko dwa oczka.
To szokująca sytuacja, bo drużyna z Ohio ma bilans 17-3, najlepszy w NBA. Ale z pucharu już odpadła.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
Cavaliers na trzy dotychczasowe mecze, zaliczane właśnie do pucharu NBA, wygrali tylko jeden. Są na czwartym miejscu w grupie C za Chicago Bulls (2-2), Boston Celtics (3-1) oraz Hawks (3-1). Nie mają już szans na awans do ćwierćfinałów.
W ważnym spotkaniu dla Kawalerzystów kompletnie rozczarował lider zespołu, Donovan Mitchell. 28-latek zdobył w piątek 12 punktów, 11 zbiórek i sześć asyst, ale trafił tylko... 5 na 23 oddane rzuty z gry, w tym 2 na 10 za trzy.
Dla Hawks 23 oczka rzucił De'Andre Hunter, double-double miał Trae Young (21 punktów, 11 asyst), a 20 punktów dorzucił ponadto Jalen Johnson.
Wynik:
Atlanta Hawks - Cleveland Cavaliers 117:101 (29:27, 23:23, 39:23, 26:28)
(Hunter 23, Young 21, Johnson 20 - Garland 29, Mobley 24, Mitchell 12)