Los Angeles Clippers rozpoczęli nowy sezon od porażki na własnym parkiecie po dogrywce z Phoenix Suns 113:116. Musieli radzić sobie w tym spotkaniu bez swojego lidera. I jak się okazuje, ten stan rzeczy może za szybko się nie zmienić.
Kawhi Leonard przez problemy z kolanem na pewno opuści początek sezonu 2024/2025. Jest wyłączony z gry i to na czas nieokreślony. Kiedy więc faktycznie wróci do gry?
- Na pewno nie jest to kwestia dni. Ani tygodnia czy dwóch - przekazał w środę pracujący od niedawna dla ESPN znany dziennikarz, Shams Charania. - Z moich informacji wynika, że będzie pauzować i możliwe, że to przez długi czas - dodawał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
- Chcę być pewnym, że będę zdrowy i gotowy do gry na najważniejsze momenty - mówił jeszcze niedawno na przedsezonowej konferencji prasowej w rozmowie z mediami Leonard. - Nie ma konkretnej daty - odpowiedział natomiast później trener Clippers, Tyronn Lue, pytany o powrót do składu swojego lidera.
Jeden z byłych koszykarzy, a obecnie analityk telewizyjny, Kendrick Perkins mocno wypowiadał się o Leonardzie. Stwierdził, że "Kawhi Leonard powinien rozważyć emeryturę", odnosząc się do jego ciągłych problemów zdrowotnych. W opinii wielu, kontuzje sprawiają, że trudno jest zobaczyć jego pełen potencjał na boisku.
Uznawany za jednego z najlepszych skrzydłowych w NBA Leonard na przestrzeni kariery notuje średnio 20 punktów, 6,4 zbiórki i 3 asysty, trafiając 39 proc. rzutów za trzy. Jest dwukrotnym mistrzem NBA (2014, 2019)