Gramy dalej! Dramatyczna końcówka nie przesądziła losów Trefla

PAP / Andrzej Jackowski / Paul Scruggs
PAP / Andrzej Jackowski / Paul Scruggs

Trefl Sopot wytrzymał napór Kinga Szczecin i przedłużył walkę o mistrzostwo Polski. W piątym meczu finałów Orlen Basket Ligi pokonał broniących tytułu szczecinian 88:84.

Trefl Sopot w meczu o życie prowadził 83:68 na trzy minuty do końca, a fani tego klubu mogli zejść na zawał. W końcówce King był blisko powrotu sezonu, ale ostatecznie walka o złoto trwa dalej i wraca do Szczecina.

Wydawało się, że podopieczni Żana Tabaka mieli wszystko pod kontrolą. Grali mądrze, z dużą energią. Szukali się piłką, a nie do zatrzymania był Geoffrey Groselle. Środkowy zaliczył 20 punktów i zebrał osiem piłek. Wykorzystał 9 z 14 rzutów z gry.

I gdy wydawało się, że ekipa z Trójmiasta spokojnie dowiezie zwycięstwo do końcowej syreny, King rzucił się w pogoń. Na jej czele stanął doskonale dysponowany Przemysław Żołnierewicz. King zaliczył zryw i poczuł, że nie wszystko jest stracone.

Gdy dwie akcje z faulem wykończył Zac Cuthbertson King przegrywał już tylko 83:86. Wtedy Trefl wyciągnął pomocną dłoń, bowiem przez 24 sekundy nie wykreował żaden akcji i stracił piłkę. Sopocianie zdecydowali się na faul, a na linii stanął Michale Kyser.

Trafił raz, a Tony Meier faulował niesportowo. Trefl uciekł spod topora, ale Tabak i fani tego zespołu stracili mnóstwo nerwów i zdrowia. Emocji w finałach zabraknąć jednak nie może.

Obok Groselle'a na wyróżnienie zasłużył Jakub Schenk, który w swojej linijce zapisał 21 punktów, pięć zbiórek i cztery asysty. Miał też jednak aż sześć strat. Warto też zauważyć 5/6 w rzutach za trzy punkty Paula Scruggsa.

King nie wykorzystał tym samym pierwszej szansy na obronę tytułu. Ostatnim zespołem, któremu udała się ta sztuka, był Anwil Włocławek (sezonu 2017/2018 i 2018/2019).

Trudno miał jednak wyciągnąć spotkanie, w którym praktycznie nie było Tony'ego Meiera (zaledwie jeden oddany rzut w 20 minut na parkiecie), a Cuthbertson włączył się dopiero na finiszu. Trener Arkadiusz Miłoszewski już niemal praktycznie przestał wierzyć w przełamanie Matta Mobley'a, który spędził w grze tylko dwie minuty.

Co ciekaw King w końcówce gonił bez swojego lidera. Andrzej Mazurczak trzymał szczecinian w grze w drugiej i trzeciej kwarcie (19 punktów, cztery asysty, trzy przechwyty i dwie zbiórki), ale na finiszu obserwował wszystko z ławki. Efekt był ciekawy.

Najlepszym zawodnikiem obrońców tytułu w poniedziałek był bez wątpienia Żołnierewicz. Szarpał, bił się walczył i trafiał. 23 oczka, cztery zbiórki, trzy przechwyty i trzy asysty - to mówi samo za siebie.

Rywalizacja w finałach Orlen Basket Ligi trwa do czterech zwycięstw. Szósty mecz serii odbędzie się w czwartek, 13 czerwca. Gospodarzem będzie King Szczecin, a spotkanie odbędzie się w Netto Arenie. Początek o godz. 20:00.

Trefl Sopot - King Szczecin 88:84 (24:23, 21:18, 22:16, 21:25)

Trefl: Jakub Schenk 21, Geoffrey Groselle 20, Paul Scruggs 18, Jarosław Zyskowski 11, Aaron Best 9, Benedek Varadi 5, Andy Van Vliet 3, Auston Barnes 1, Mikołaj Witliński 0.

King: Przemysław Żołnierewicz 23, Andrzej Mazurczak 19, Darryl Woodson 10, Zac Cuthbertson 10, Michale Kyser 9, Morris Udeze 6, Michał Nowakowski 5, Maciej Żmudzki 2, Kacper Borowski 0, Tony Meier 0, Matt Mobley 0.

stan rywalizacji: 3:2 dla Kinga Szczecin

Terminarz finałów Orlen Basket Ligi w sezonie 2023/2024:

mecz nr 1: Trefl Sopot - King Szczecin 73:82
mecz nr 2: Trefl Sopot - King Szczecin / 84:81
mecz nr 3: King Szczecin - Trefl Sopot / 75:59
mecz nr 4: King Szczecin - Trefl Sopot / 81:76
mecz nr 5: Trefl Sopot - King Szczecin / 88:84
mecz nr 6: King Szczecin - Trefl Sopot / czwartek, 13 czerwca (godz. 20:00)
mecz nr 7*: Trefl Sopot - King Szczecin / niedziela, 16 czerwca (godz. 20:00)

*- w razie potrzeby

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Andrzej Pluta podjął decyzję! Głośny transfer reprezentanta Polski
To oni powalczą o IO w Paryżu. Znamy kadrę koszykarzy. Są niespodzianki!

ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"[url=/koszykowka/1125434/zdobyla-nieznane-lady-polka-napisala-historie]
[color=#000000;font-weight:700;text-decoration:none;vertical-align:baseline;font-size:11pt;font-family:]

[/color][/url]

Komentarze (2)
avatar
barberah11
10.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Brawo sędziowie, pierwszą połowę wypunktowaliście Kinga ilością naciąganych fauli tylko w jedną stronę, wywalicie z twardej walki Curbertsona i Udeze, trener Miłoszewski starał się całą winę Czytaj całość