"Zdarzają się sytuacje, których nie da się zrozumieć i opisać słowami" - możemy przeczytać w mediach społecznościowych niemieckiego ART Giants Duesseldorf.
Dwóch ukraińskich zawodników tego klubu Wołodymyr Jermakow i Artem Kozaczenko zostało w sobotni wieczór zaatakowanych przez grupę mężczyzn.
Obaj zostali przewiezieni do szpitala. 17-letniego Jermakowa nie udało się niestety uratować po ataku nożownika. Życiu Kozaczenki z kolei nie zagraża niebezpieczeństwo.
"Opłakujemy i żegnamy naszego młodego zawodnika Wołodymyra Jermakowa, który w sobotni wieczór padł ofiarą aktu przemocy i zmarł" - można przeczytać na profilu drużyny ART Giants Duesseldorf na Facebooku.
Jarmakow dołączył do zespołu w lipcu 2023 roku. Był uznawany za duży talent, który trenował już nawet z drużyną seniorską. Młody koszykarz wraz z rodziną wyjechał do Niemiec uciekając przed wojną, którą w lutym 2022 roku rozpoczął w Ukrainie Władimir Putin. Swój nowy dom znalazł właśnie w Duesseldorf.
"Cieszył się dużą popularnością wśród trenerów, kolegów z drużyny i przyjaciół. W pamięci pozostaje młody człowiek, którego życie codzienne charakteryzowała czysta radość życia i ambicje sportowe" - to kolejne słowa z wpisu.
Na chwilę obecną nie są znane żadne powody ataku na ukraińskich koszykarzy.
Zobacz także:
Cóż to była za pogoń! Wielkie emocje w "meczu o życie"
Duża niespodzianka w Gdyni. Rekordowy występ Boguckiego