I to po zaledwie 43 meczach. Jak donosi Adrian Wojnarowski z ESPN, klub z Wisconsin zdecydował się zwolnić debiutującego w tym sezonie w roli pierwszego trenera Adriana Griffina.
Milwaukee Bucks co prawda legitymują się bilansem 30-13 i są na wysokim, drugim miejscu w Konferencji Wschodniej, ale powodów takiej decyzji miało być kilka.
Gra drużyny nie wyglądała przede wszystkim tak, jak chciałby tego zarząd. Dodatkowo dochodziła napięta atmosfera w szatni. Gwiazdy, w tym Giannis Antetokounmpo, miały stracić wiarę w sukces pod przewodnictwem Griffina.
Kto go zastąpi? Może być to świetnie znany kibicom NBA Doc Rivers, który w tym sezonie pracuje, jako komentator telewizyjny, a jeszcze w latach 2020-2023 prowadził Philadelphia 76ers. Wcześniej był też pierwszym trenerem Los Angeles Clippers, Boston Celtics i Orlando Magic.
Posadę tymczasowego trenera Bucks obejmie teraz dotychczasowy asystent, Joe Prunty. Drużyna z Wisconsin w 2020 roku zdobyła mistrzostwo NBA. Teraz aspiracje Kozłów też są duże. Trofeum ma zapewnić im duet Damian Lillard - Giannis Antetokounmpo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazała zdjęcia z plaży. Piękna tenisistka zachwyciła
Zobacz także:
Przyleciał i wyleciał. Śląsk jednak ruszy na rynek transferowy
Nie brakuje zaskakujących nazwisk! Milicić ogłosił szeroką kadrę