"Pi******* ich!". Trener reprezentanta Polski z surową karą

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Aleksander Dziewa i jego trener Benka Barloschky (w kółku)
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Aleksander Dziewa i jego trener Benka Barloschky (w kółku)

Nie dość, że przegrali mecz, to jeszcze trener Benka Barloschky będzie musiał słono zapłacić za swoje słowa. Szkoleniowiec Veolia Towers Hamburg dał się ponieść emocjom w meczu Bundesligi.

W ostatniej serii spotkań niemieckiej EasyCredit BBL zespół, w którym na co dzień występuje reprezentant Polski Aleksander Dziewa, przegrał na gorącym terenie z Niners Chemnitz 87:96.

Dla trenera Veolia Towers Hamburg była to jedna z dwóch złych wiadomości. Drugą była kara, jaką otrzymał za swoje słowa.

Podczas jednej z przerw na żądanie Benka Barloschky - jeszcze w pierwszej kwarcie - motywował swoich zawodników w sposób, który nie spodobał się władzom ligi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: latający Manuel Neuer. To robi wrażenie!

Zwrócił uwagę, że gospodarze grają mocno fizycznie, a sędziowie... nie pomogą gościom. - Sędziowie nam nie pomogą. Wcale nie potrzebujemy twojej pomocy. Ku***, nie potrzebujemy ich pomocy! Pi******* ich! - wykrzyczał.

Efekt jest taki, że będzie musiał wpłacić na ligowe konto 2 tys. euro (ok. 8,7 tys. zł). "Bild" podał, że jak na realia niemieckiej koszykówki, to duża kwota i surowa kara.

Jak sam Barloschky odniósł się do całej sytuacji? - Chemnitz gra bardzo, bardzo fizyczną koszykówkę. Zawsze przekraczają granice swoich możliwości i wywierają presję na sędziów w podejmowaniu decyzji. Dlatego było to tak ekscytujące od pierwszej sekundy - przyznał 35-latek.

Dodał, że w hali w Chemnitz panuje bardzo gorąca atmosfera, nawet agresywna. I to wszystko nakręciło emocje.

A co na temat samych słów i przemówienia podczas przerwy? - Tak naprawdę chodzi tylko o dodanie drużynie i dokonanie drobnych zmian taktycznych, jeśli to konieczne. A wszystko, co dzieje się w tym momencie, jest zabiegiem stylistycznym mającym wywołać reakcję zawodników - dodał.

Zobacz także:
O co w tym sezonie gra Stal?
Grał z Dziewą w Bundeslidze. Teraz przyjedzie ratować Sokoła

Komentarze (2)
avatar
Jan Kowalski
30.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piz. czki nie widzą, że na parkiecie wygrywają wojownicy. Tam się wchodzi do walki. I idiotyzmy filmowe, pt. motywacja dla mamusi, albo bo on jest liderem, albo to zespół z duchem to... w filma Czytaj całość