Spurs to drużyna przyszłości. Od samego początku sezonu mówiło się o tym, że klub z Teksasu wciąż będzie stawiał przede wszystkim na rozwój i naukę, a nie na odnoszenie zwycięstw za wszelką cenę. I ich aktualny bilans może to potwierdzać.
Teksańczycy doznali w poniedziałek już dziewiątej porażki z rzędu, z bilansem 2-11 są aktualnie na samym dole Konferencji Zachodniej.
Spurs tym razem na własnym parkiecie nie dotrzymali kroku rosnącym Los Angeles Clippers. Goście triumfowali 124:99, odnosząc piąty sukces w kampanii 2023/2024, a drugi z Jamesem Hardenem w składzie.
Paul George rzucił 28 punktów, a Kawhi Leonard zaaplikował rywalom 21 oczek. Wspomniany Harden miał 13 punktów i 10 asyst.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zachwyca nawet na emeryturze. "Piękna"
- Robiąc więcej powtórzeń, zyskujesz komfort. Chodzi mi o to, że wciąż staram się zrozumieć, w jakich miejscach na parkiecie powinienem szukać kolegów i kiedy jest najlepszy moment dla mnie do ataku. Uważam, że z każdym następnym meczem będziecie mogli zobaczyć w naszym zespole coraz więcej komfortu - zwracał się do dziennikarzy Harden.
Spurs trafili tylko 10 na 38 oddanych rzutów za trzy i popełnili 16 strat. Wykonywali ponadto zaledwie 14 wolnych. Gospodarzom na nic zdał się dobry dzień Keldona Johnsona, który rzucił 22 punkty.
Słabszy występ zaliczył tym razem Jeremy Sochan. Jedyny Polak na parkietach NBA w niespełna 30 minut zapisał przy swoim nazwisku osiem oczek, osiem zbiórek i asystę, ale trafił tylko 3 na 12 oddanych prób z pola (0/3 za trzy) i dwa na dwa wolne.
Przeciwko Clippers nie zachwycił również Victor Wembanyama. Francuz zdobył dziewięć punktów, trafiając 4 na 12 rzutów z gry (0/4 za trzy).
[tweet]https://twitter.com/spurs/status/1726798343899054360/tweet]
Wynik:
San Antonio Spurs - Los Angeles Clippers 99:124 (27:33, 28:33, 22:25, 22:33)
(Johnson 22, Osman 17, Collins 12 - George 28, Leonard 21, Theis 19)
Zobacz także:
Wielki rzut na zwycięstwo! Takiej serii GTK jeszcze nie miało
Zwycięstwa drużyn Polaków w Eurolidze